Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3ci tydzień 6ty dzień rev abs


Sobotni poranek, dziś pochmurny. Owsianka się robi, zaraz po niej trening i praca.

Zastanawiam się dlaczego tak się dziej, że jest problem z ciuchami w większych rozmiarach, ciężko dostać wory, a fajne ciuchy kończą się na 42, a często 40.. ja mam teraz 44 i ciężko mi jeszcze coś fajnego wyrwać, większość z allegro. Nasze sklepy wyglądają jakbyśmy byli szczupłym społeczeństwem. Dziwię się marketingowcom, przecież ludzie przy kości też mają pieniądze do wydania. Bo co, że niby grube źle wyglądają i nie lubią kupować ciuchów, lubią, ale jak w nic się nie mieszczą to się odechciewa, a i fasony i materiały od razu babcine. Ile ja się naszukałam ramoneski...

Znam kobitkę sporo puszystą i jest tak niesamowicie elegancka, ma sporo ciuchów i bawi się nimi, ale ma krawcową. Nie każdą na to stać. Ja wiem, że dla grubasów gorzej się szyje, bo każda jest gruba w innym miejscu, ale... Żeby nie dostać fajnej tuniki?

Ja nie zawsze ogarniam drugie śniadanie, a raczej lunch, mam wyrzuty sumienia, że koło 13 jem czasem kanapkę, niby wiem, że wszystko jest ok i zdarza mi się to raz na kilka dni, zazwyczaj wtedy kiedy nie jestem pewna kiedy będę mogła zjeść obiad, ale i tak wewnętrznie czuję, że nie robię dobrze, chociaż rozum mi  podpowiada, ze robię dobrze.
Kanapka jest zawsze z chleba IG z chudziutką wędliną i warzywami.
 Połapała się któraś o co mi chodzi?

Poza tym nie lubię sałaty, robiłam różne sałatki, ale nie jestem królikiem i stwierdziłam, że nie będę się zmuszać, sałata jest dobra do kanapki.

Wczorajsze menu:
-owsianka
-banan
-kanapka z szynką drobiową(tą co ma 2% tłuszczu) i pomidorem, gruszka
-razowe spaghetti z sosem z mięsa indyczego, pieczarek, kukurydzy i pomidorów
-tatar z łososia na maleńkich sucharkach 6szt, serek wiejski z ananasem, kukurydzą i słonecznikiem z kromką chleba
-gorzka czekolada- kostka

Wieczorem mieliśmy gości, na stole chipsy, ciastka, czekolada- nic nie tknęłam, wypiłam kawę z mlekiem. A kolację też zjadłam grzecznie mimo, że postawiłam więcej rzeczy. Kolacja była totalnym spontanem, wpadłam do kuchni i zaczęłam myśleć co zrobić dla gości i żebym ja mogła zjeść.... wszyscy uwielbiają tatara z łososia, więc więcej mnie nie kusił...
  • holka

    holka

    29 października 2013, 20:53

    A propos ciuchów lovecake33 ma rację...moim zdaniem też jest łatwiej.Świetnie się trzymasz :)

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    28 października 2013, 10:08

    Masz rację im większy rozmiar tym trudniej kupić coś fajnego, ale nic to kochana robisz się coraz mniejsza więc i w sklepach będziesz mogła sobie poszaleć :))

  • Maarchewkaa

    Maarchewkaa

    27 października 2013, 10:47

    pamietam czasy kiedy mialam problemy co ubrac, kupic...ale przyznaje ze teraz w moim miescie jest tyle duzych rzeczy, ze to szok...a kiedy ja potrzebowałam, nie było nic fajnego. ironia...mozesz byc dumna ze nic nie tknęłaś :)

  • lovecake33

    lovecake33

    27 października 2013, 10:18

    Według mnie z ciuchami dla dużych pan jet o wiele lepiej niż kiedyś. Dzisiaj można pójść do kappahl, c&a, h&m i kupić fajne ciuchy w dużych, reserved ma kolekcję do rozmiaru 46, więc nie jest źle. A jeśli chodzi o bieganie, to nie dla mnie, mam zakaz od ortopedy i będę się go trzymała, bo nie chcę znowu leżeć kilka tygodni przykuta do szpitalnego łóżka :/ Może jak zejdę poniżej 60 kg (kiedyś) to sobie pobiegnę :)

  • Monia1810

    Monia1810

    27 października 2013, 06:51

    http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/7897 Czy mogłabym cię prosić o twój cenny GŁOS ? bardzo proszę :) :* dziękuję

  • Kasia2701

    Kasia2701

    27 października 2013, 05:53

    Masz rację rozmiarów powinno być więcej a wszyscy byli by zadowoleni, ja nie wiem jak to jest tylko mogę się domyślać jakie to może być denerwujące. Super kolacja nie jadłam tataru z łososia ale na słowo tatar uważam że bym skosztowała na pewno;:)) Pozdrawiam

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    26 października 2013, 21:46

    właśnie taką mam nadzieję, zostać wiarygodnym dietetykiem ;-) dziękuje, ja również życzę powodzenia :-)

  • Brusiaa

    Brusiaa

    26 października 2013, 15:04

    mmm tatar w kazdej postaci pochłonę tu jest troch lepiej z zaopatrzeniem dla nas nie jestem tu za dlugo zeby miec swoja opinie ale podobno wiekszosc obcokrajowcow to "sudacy" Ameryka pd a ich kobiety sa szeroko podwoziowe nawet jak szczupłe to maja czym oddychac i na czym siedziec wiec dla nich jest spory wybor .Robi nawet majtki wzpzchane gabką cos ala pusch up na pupe hehe .nie wiem o ktorej jadasz pierwsze sniadanie wiec nie wiem czy jestes juz głodna o 13 , u mnie to wyglada tak rano przed praca owsianka 7 rano i tak ok 10:30-11 jem drugie sniadanie tez z weglowodami jakis makaron z tunczykiem i brokułem lub jajko z cebula i avokado (tez nie lubie sałaty ewetualnie lodowa) tak ze czasami jest sałata z papryka jajko pomidor oliwki(nieraz dodaje tunczyka do takiej sałatki i jem ja na kolacje ) ale do drugiego śn jem pól bułki razowej a drugie pól jem około 14-14:30 i do tego jakis owoc bo po powrocie z pracy cwicze wiec musze miec wzglednie pusty bęben reszte podobnie . A co do jezyka to pewnie ze sie ucze mam Pawlikowska na jezykach wiecznie chodze i powtarzam kazda zecz w domu obklejona z nazwa po Hiszpansku tylko wiez z czym jest problem nie lubie tego jezyka w ostatnich 5 latach uczyłam sie angielskiego sama i wzasadzie pisanego i tu jest zong bo niby umiem po angielsku a nie wiem jak powiedziec i teraz kazde słowo z polskiego leci przez angielski i na koncu hiszpanskiale jestem dobrej mysli pracuje u rasowej Hiszpanki i dogadujemy sie osz..... ale sie rozpisałam

  • schocolate

    schocolate

    26 października 2013, 12:03

    RE: Białego chleba w ustach nie miałam już bardzo długo, nawet jak nie mam innego w domu tylko biały to go nie ruszam... :) jakoś mi nie smakuje

  • schocolate

    schocolate

    26 października 2013, 10:10

    Jeśli się nie mylę to jest to chleb o niskim indeksie glikemicznym... czytałam o nim, ponoć bardzo dobry i zdrowy przede wszystkim.... :) co do rozmiarówki- to jest jakaś katastrofa! W 100% się z Tobą zgadzam... firmy zarobiły by o wiele więcej, gdyby skupiły się również na paniach ciut większych... bo zobacz między rozmiarem 40 a 48 jest przepaść... idąc do pierwszego, lepszego sklepu dostaniesz rozmiar co najwyżej 42, dla puszystych pań, czyli tych, które noszą 48 wzwyż sklepy są , a gdzie mają się ubierać te kobiety, które mają rozmiar 44-46?? no bo ja nie wiem... jakieś 2 miesiące temu chciałam kupić sukienkę na wesele koleżanki- oczywiście w żadnym galerianym sklepie nie dostałam, a jak była to w river island po 400 zł!!! za to bez problemu dostałam w moim rozmiarze w zwykłym sklepie z ubraniami na śluby itp. Chcąc kupić jeansy w sklepie, musze się z tym pomysłem pożegnać poki co, bo mojego rozmiaru nie ma... czuję się jak wieloryb, a wcale nim nie jestem, niektóre dziewczyny na V ważące 80 kg mniej więcej mają moje wymiary, więc o co kaman? gdzie ciuchy dla nas?... i masz rację piszac o szczupłym społeczeństwie, przecież my raczej nie należymy do tej grupy :) miłego dnia :)

  • margolix

    margolix

    26 października 2013, 10:02

    też mnie wkurzają te rozmiarówki.. widzisz coś fajnego na wystawie, wchodzisz do sklepu i rozczarowanie.. Dlatego najbardziej lubię kupować buty i torebki :DD haha

  • Babcia.Weatherwax

    Babcia.Weatherwax

    26 października 2013, 09:26

    Gdzieś tak rok temu była kampania "mierząca" Polaków, bo właśnie mówiono o tym, ze mamy złą rozmiarówkę, i że mają to zmienić. Inna sprawa, że mamy ciuchy prosto z Chin i innych Tajwanów i mam wrażenie, że szyje się na ludzi stamtąd. Dla mnie najlepsze zakupy to ulubiony SH, Wielka Brytania ma zupełnie inną rozmiarówkę, mieszkając tam nie miałam problemu z ubraniami, teraz tą opcję zapewnia właśnie SH. Świetnie się trzymasz z jedzeniem - gratulacje.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.