Cudne słońce świeci, tylko powietrze robi się mroźne...
Przeraża mnie jak czas leci. Np. klientka dopiero co chodząca w ciąży przychodzi do mnie z półtorarocznym dzieckiem, jakby się mnie spytać to bym powiedziała, że to dziecko może mieć max pół roku. Życie przelewa się przez palce...
Dopiero co wszystkie narzekałyśmy tu, że zima się nie może skończyć, a tu już po lecie i kolejna zima za pasem... Letnie ciuchy pochowane, kozaki na półce w gotowości, brrr
Dziś mam ambitne plany porządkowe. Słońce świeci, klientów mało zapisanych, może się uda choć trochę.
Ostatnio mniej piję, już to pisałam, ale muszę sobie wprowadzić na nowo zwyczaj picia szklanki wody przed posiłkiem, kiedyś to było naturalne, teraz muszę to na sobie wymusić.
Żarło wczorajsze:
10.00 owsianka (płatki, otręby, żurawina, siemię, orzechy włoskie)
12.30 sałata lodowa z pomidorem, kukurydzą, oliwkami, fetą i oliwą
15.30 kalafior, marchew z groszkiem na mleku i z mąką graham, pieczone udko bez skóry, szklanka(150ml) soku z sokowirówki marchew, jabłko, pomarańcza
18.00 szkl. soku z sokowirówki
20.00 sałata (cd. z drugiego śniadania), dwie kromki chleba IG, 100g makreli
21.00 kawałeczek, malutki ciasta wczorajszego :(
Dziś właśnie skończyłam robić skalpel, wiem, że to nietypowy dla mnie trening, ale czasem lubię zwłaszcza żeby sobie przypomnieć o prawidłowym oddychaniu i "świadomym napinaniu mięśni brzucha"
Miałam w planach jeszcze coś dołożyć, ale rozdzwonił się telefon i idę popracować.
Ciekawe co z porządkami :P Nie zając do lasu nie uciekną, a klienci uciekną.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Mileczna
3 października 2013, 10:40Haruki powtarza podczas biegu mantrę - jak on to nazywa - brzmiącą : ból jest konsekwencją, cierpienie jest wyborem...ja jak juz czasem nie mogę, na fitnesie to się mi chyba częściejh zdaża...to sobie powtarzam zwykłe Ewki dopingi pt. mozesz więcej niz Ci sie wydaje - u mnie działa :))) i szczerze powiedziawszy nawet jak po zajęciach myslałam ,że tym razem to juz na pewno przegiełam i na pewno zaleje mnie fala zakwasów to i tak sie okazuje ,że wszystko ok...czyli tylko moja głowa!
jestemaleznikam
2 października 2013, 16:58ten focus t 25 :):):) świetne chyba spróbuję, 25 minut to mnie przekonuje :D
jestemaleznikam
2 października 2013, 14:49To znaczy, że skalpel owszem ale jeszcze coś ? Ostatnio nieźle mi idzie to ćwiczenie ale, skalpel jest dla mnie treningiem przy którym się pocę itp. A co byś jeszcze robiła oczywiście na moim miejscu , zakładając że skalpel jest jednak nadal wyzwaniem ?
MllaGrubaskaa
2 października 2013, 14:20U mnie też cudne słońce świeciło, przyprowadziło mnie nawet do pracy i niestety gdzieś sobie poszło! Miłego, super że ćwiczysz :))
jestemaleznikam
2 października 2013, 13:08A widziałaś kiedyś bałagan co sam ucieka :P I jak tam skalpel jestem ciekawa twoich przemyśleń:)