Właśnie pojechało drugie dziecię kolejny rok udawać, że studiuje, czyli pozostaje odgruzować jego pokój i luzik ;P
Lubię jak są wszyscy razem w domu, nie jestem aż tak wyrodną matką, ale uwielbiam jak cały dom jest tylko dla nas. Stół w kuchni do wszelakiej dyspozycji, nie tylko kulinarnej... itd No i znowu mam gdzie ćwiczyć, koniec z wymówkami.
Tylko nie wiem co ze sobą zrobić, niewyspana jestem, budzik u mnie dzwoni normalnie o 7, a wstałam o 5, jak się nie prześpię to będę chodziła jak zombi cały dzień, a jak zasnę to rozwalę sobie cały poranek.... chyba posiedzę na necie i koło 7 ruszę tyłek i odpalę trening.
Wczoraj odkryłam słoną przekąskę, a mianowicie kawior, kupiłam firmy Abba (czy to w ogóle leżało koło kawioru...?), w 100g ma 90kcal, a słoiczek ma 80kcal czyli 72kcal. To nawet jak na raz się zje to nie ma tragedii.
Wczoraj akurat jadłam głównie na grzankach, ale uwielbiam brać troszeczkę na palec i strzelać kuleczkami między zębami, więc jest wydajny ;)
Niestety upiekłam wczoraj też ciasto i pożarłam dwa kawałeczki, ciasto niby lekkie z jabłkami i orzechami, ale...
Wczoraj zjadłam:
6.00 kromka z szynką drobiową i kromka z żółtym serem
10.00 2 jajka na miękko i kromka chleba
14.00 grzanka z kawiorem
16.00 makaron z gulaszem z kurczaka, cebuli i pieczarek
18.00 skrzydełko bez skóry i grzanka z kawiorem
21.00 te nieszczęsne dwa kawałki ciasta
Ostatnio za mało piję. Od wody czuję jakiś dyskomfort w gardle, odkopię dziś termos i będę sobie robić w nim herbatki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Babcia.Weatherwax
2 października 2013, 08:29Uuu, burżuazja:) No, dzieci się pozbyłaś, koniec wymówek. Mam nadzieję, że tak jak wypisujesz menu wrócisz do wypisywania codziennych treningów:)
Mileczna
1 października 2013, 21:33jakiś mam dziś dzień chowania się w worku...może do jura mi przejdzie :))) znowu wkórwienie z pracy za mną przyszło...ale bieganie i basen troche pomogły więc może będzie dorze :)))
jestemaleznikam
1 października 2013, 16:28Muszę kiedyś spróbować ,kawioru kilka razy miałam okazję ale jakoś mnie odrzucało, ale skoro dobry to czemu nie :):) pozdrawiam :)
Mileczna
1 października 2013, 12:43oki postaram sie wstawiac jadłospis :))) choć czasem wymyślam w trakcie co jem :))) tatułaż "don't stop" to i ja chcę :)))
piekna.i.mloda
1 października 2013, 11:09ciekawe do czego ten stol chesz uzywac :PPPP :))
wiosna1956
1 października 2013, 10:01warzyw mało !!!! pozdrawiam- ale kawior uwielbiam -
MllaGrubaskaa
1 października 2013, 06:40Ruszaj, ruszaj :))
MllaGrubaskaa
1 października 2013, 06:35Kochana, a gdzie są warzywa i owoce w Twojej diecie, bo te pieczarki z cebulą to troszkę mało. Skoro chata wolna, a Ty tak rano wstałaś to bierz się za ćwiczenia, nic tak nie rozbudza i nie daje energii na cały dzień jak poranny trening :))