Obudziłam się o trzeciej i siadłam do kompa..... Przypomniałam sobie, że nie zrobiłam ważnego przelewu, a powinien pójść trzy dni temu....
Nadrobiłam zaległości tygodniowe na V, jeden plus tej pobudki ;)
Coś mam ostatnio na bakier z systematycznością i na V i z zapisywaniem tego co jem.
Wczorajszy np. dzień był strasznie chaotyczny, bo większość w trasie, a tak była piękna pogoda... zazdrościłam ludziom widzianym po drodze, którzy chodzili po lesie z koszykami w poszukiwaniu grzybów.
Jeszcze dzisiejszy dzień trochę mało zorganizowany, ale jutro raniutko młodsze dziecię jedzie udawać, że studiuje i mam wolną chatę.
Nie potrafię się zorganizować jak oni są w domu. Jak ja z nimi mieszkałam?
W sobotę mieliśmy się spotkać w niewielkim gronie u mnie w domu, zrobiło się z tego nieoczekiwanie 14 osób.... i było super, chociaż czuję niedosyt, bo za mało gadałam z kumpelą, która przyjechała tylko na dwa dni :( Pozostaje nam jak zwykle FB :(
Ostatnio słuchałam trzech facetów jak planowali zakup świniaka, gdzie po ile i jaka jakość... ze ktoś ma takie chude, że słoninę trzeba dokupowywać, ciarki mnie przeszły, nie kupuję wieprzowiny od dawna, tzn czasem skuszę się czasem na mięso z szynki.
A propos mięsa, od dłuższego czasu w okolicach mojego domu słychać trzy jelenie, rykowisko w pełni, niesamowicie je słychać wieczorami.
No i niestety gęsi odlatują. Ale co piękne w tej porze roku to drzewa, nie mogę się napatrzeć, zwłaszcza na klony (muszę zasadzić....)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
NaDukanie
30 września 2013, 15:38Alez absolutnie nie uwazam cie za " hipohondryczke" . ( Pewnie zrobilam blad w tym slowie , ale co tam wisdomo o co chodzi) za kopa dziekuje i przujmuje ;) tak oczywiscie codzinny wpis I bla, bla... Ale za to cwicze tyle ze narazie tylko skalpel Bo do killera nie mam sily. Wczoraj ochoczo zaczelam I po 20 min porazka, w zeszlym tygodniu to samo wiec narazie skalpel I do przodu. Poprawie sie , obiecuje !
holka
30 września 2013, 13:29Musisz mieszkać w pieknej okolicy jeśli masz takie wrażenia słuchowo-wzrokowe :) Ja kupuję i przyrządzam wieprzowinę ale zawsze musi byc chuda...mój mąż nie cierpi niczego tłustego typu żeberka,salceson itp.wszystkie tłuszcze z gulaszu wywala ale lubimy smak wieprzowiny :) Znowu będziesz miała luzy w domu i brak wymówek ;)
jestemaleznikam
30 września 2013, 13:21Strasznie wcześnie wstałaś, ja czasami to chodzę spać o tej godzinie :D A co do grzybów to troszkę ich brak w tym roku, tylko parę sztuk się trafiło.
MllaGrubaskaa
30 września 2013, 09:54No niestety uczyłam się kółkiem kręcić na nowo. Na początku były cztery obroty i skłon, ale z czasem doszłam do wprawy :))
efka55
30 września 2013, 08:52To pewnie na to konto ja zaspałam i galopem robiłam to co trzeba przed wyjazdem z domu. W efekcie mam chwilkę na V. :)
MllaGrubaskaa
30 września 2013, 07:45No proszę wstałaś dziś wcześniej niż ja :)) Kochana, dzieci się z domu pozbędziesz życie nabierze innego rytmu i może więcej czasu będziesz miała na V :))
Mileczna
30 września 2013, 07:35no Ty to jesteś dopiero ranny ptaszek :))) z psem ostatnio nie biegam bo z racji wczesnego zmierzchania nie jeżdże do lasu tylko biegam po miescie...ona na smyczy chodzi ,ale do bioegania ja potrzebuije sie troszkę skupic na sobie więc pies ma narazie wakacje od biegania...w lato zabierałam ja do lasu i oczywiscie ,że była przeszczęśliwa - ale myślę ,że te długie spacery tez jej przypadfły do gustu :)