Dziś wstałam wcześniej o 6 żeby zdążyć z treningiem zanim zrobi się za ciepło i co i lipa, dziś pochmurno i dość chłodno w porównaniu z wczorajszym dniem.
Ale za to trening miodzio, insanity minęło nie wiem kiedy i prawie za nimi nadążałam i jeszcze odpaliłam... callanetics i godzinkę się powyginałam. Niby takie statyczne, a czuję w plecach i nogach. Callanetics oczywiście z Callan Pinckley a nie Bojarską, tylko tak mało energetyczne to jest :( a te ciuchy i fryzury... szał. Z ciekawości któregoś dnia odpalę też Cindy Crawford z którą swego czasu namiętnie ćwiczyłam. Ciekawe jak teraz ją odbiorę jak mam skalę porównawczą. A callanetics kiedyś ćwiczyłam, ale z książki i były efekty, zwłaszcza w ruchach miednicą ;-D Z wideo stanowczo jest łatwiej.
Dziś była owsianka, potem na drugie śniadanko winogrona, a teraz wykańcza się spaghetti pełnoziarniste z pomidorami i wołowiną, a przed wypiję jeszcze sok z pomarańczy i grapefruita.
Ponoć pół grapefruita przed posiłkiem powoduje spadek wagi, jakoś cały mi nie idzie więc wyciskam sok, a błonnik mam w otrębach ;) lepiej tak niż wcale.
Widzę, że zainteresowałyście się książką i super. Ja też wolę wersje papierowe, ale nie zawsze mam ją przy sobie, a telefon zawsze i w łóżku pod kołdrą często czytam, a lampki nie chcę świecić, bo mąż mi zaraz się budzi, a rano musi wstawać, dlatego wybrałam elektronikę. A z braku czasu "czytuję" też audiobooki pracując. Wolę słuchać książki niż radia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kasia2701
21 maja 2013, 07:02Haha mamy coś wspólnego ja też czytam często pod kołdrą tak oby mój chłopak się nie obudził z tego samego powodu co ty, świetnie ci idzie :))) POZDRAWIAM
jestemaleznikam
20 maja 2013, 23:21Książka brzmi ciekawie chętnie przeczytam ale taką papierową ;) ciekawe czy grapefruity działają daj znać bo osobiście nie lubię ale mogę się jak by co poświęcić ;)
piekna.i.mloda
20 maja 2013, 21:20enrgia mnie rozpiera, wlasnie wrocilam z kijow - ponad 5 km, a ja moge jeszcze, tylko mezowi pic sie chcialo a nic nie zabralismy, wiec mnie do domu ciagnal, cere mam sliczna a do toalety 2 razy dziennie ide :)) zreszta ja mam b. dobra przemiane materii, nigdy z toaleta problemow nie mialam. :))
AnielaKowalik
20 maja 2013, 21:01No jeśli chodzi o pogodę to nigdy nie ma sprawiedliwości. A nastaw się teraz na chłodek przez najbliższe dni... Buziaki.
NaDukanie
20 maja 2013, 21:00Dobrze będę odpisywać od twoimi wpisami :)
wysocka78
20 maja 2013, 20:14świetnie Ci idzie z tymi treningami, gratulaski!
MllaGrubaskaa
20 maja 2013, 16:53Kochana pięknie Ci ćwiczenia idą ;)) Ja na 6 muszę być w pracy więc ćwiczenia zaczynam przed 4 ;)) Nie ma to jak rozruch z rana :))
Mileczna
20 maja 2013, 15:55Fantastyczna mobilizacja! Ja oczywiscie po pracy basenik. Cały czas moim wyzwaniem jest poranne bieganie - może jutro wygram :)))
Brusiaa
20 maja 2013, 15:46Kiedys tez cwiczyłam callanetics ale jakos nie widziałam efektow podejrzewam ze zle wykonywalam cwiczenia. polecam do czytania H.Cobena świetny !!! moge polecic osobiscie kilka pozycji Klinika śmierci , bez pozegnania ,zachowaj spokój , zaginiona , nie zrażajcie sie ze to kryminały naprawde fajnie facet pisze :))
AnielaKowalik
20 maja 2013, 15:22Że też miałaś tyle siły na dwa treningi... teraz trzeba uzupełnić zapas energii ;) Pozdrawiam.