Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 2gi dzień 4ty


Jestem jakiś czas po jodze x i mimo, że niby ćwiczenia są statyczne, to można się spocić. Niektórych ćwiczeń nie jestem w stanie wykonać do końca, ale i tak jest lepiej niż tydzień temu. Ale crane nieprędko zrobię, wygląda to tak, że przykucamy, ręce stawiamy koło stóp i nogi unosimy, stojąc tylko na dłoniach, trzeba mieć niezły zmysł równowagi i lżejszy tyłek. Ale inne są do zrobienia, tylko te 1,5 godziny treningu mnie przeraża na początku, ale jak zaczynam ćwiczyć to jakoś szybko leci, tylko trzeba mieć tak zorganizowany czas, żeby mieć go tyle żeby dokończyć i mieć go jeszcze na prysznic. Zobaczymy jak to będzie jak skończy się zwolnienie, trzeba będzie wcześniej wstawać, albo klientów umawiać na późniejsze godziny ;) bo wolę wieczorem trochę dłużej popracować niż ćwiczyć, zresztą większość moich klientów woli popołudniowe godziny.
Idę szykować obiad, jeszcze nie mam pomysłu, zajrzę co mam w lodówce.
  • gruszkin

    gruszkin

    18 stycznia 2013, 01:07

    złośliwiec, trzeba umieć się ustawić :P

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    17 stycznia 2013, 23:18

    Oj to miałaś pracowity dzień :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.