Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
tydzień 2gi dzień 3ci


Nie wiem czemu od kilku dni myślałam, że dziś będę ćwiczyć jogę, a tu zaglądam w grafik a dziś ramiona i plecy, a na koniec brzuszki, a joga jutro. Więc dziś pomachałam hantelkami i było fajnie, bo joga wiem, że  potrzebna, ale wolę hantle. Mimo nie mojej pory na ćwiczenia  godz.17 nieźle poszło, tym lepiej, że mężuś wybył akurat na ten czas z domu, a nie lubię czym innym się zajmować jak on jest w domu, bo mimo 22lat stażu uwielbiam z nim spędzać czas, a jakoś do wspólnych ćwiczeń nie mogę go przekonać, fakt on ma bardzo dużo ruchu w pracy i wcale mu się nie dziwię, zresztą nie bardzo więcej go potrzebuje.
A dziś śniadanko było tradycyjne owsianka, następny posiłek koło 13 i ugotowałam sobie dwa jajka na miękko z chlebem pełnoziarnistym.
Na obiad szybko upichciłam zupę pieczarkową z jogurtem jako zabielaczem.
Kolacja to dwie kromki chleba pełnoziarnistego maźniętego fetą i ogórek i wafel ryżowy z marmoladą.  A wieczorem z sąsiadką dwie lampki wina :(
Stres miał wielkie oczy wszystko skończyło się dobrze, ale wyczerpało mnie psychicznie napięcie. Po obiedzie padłam i zasnęłam do 17 i poszłam ćwiczyć, a tak mi się nie chciało, ale tu dobrą motywacją okazał się grafik treningów, który jest rozpisany na 6 dni i dzień odpoczynku i tak sobie pomyślałam, że jak nie poćwiczę to co będzie jutro? I ruszyłam tyłek i jestem dumna z siebie. Jakby to była płytka, którą codziennie ćwiczy się tą samą to na pewno bym sobie odpuściła, a jak raz się odpuści, to potem tak łatwo rezygnować z kolejnych treningów, "bo przecież jutro też jest dzień i jutro mogę poćwiczyć" taki mały diabełek nam szepce do ucha, ja na razie próbuję skutecznie uciszyć tego diabełka. Może wziąć go głodem? ;)
Jutro mam cztery obowiązki do wykonania, a najważniejszym jest joga! Jak dobrze być na zwolnieniu ;) tylko kiedy ZUS mi za nie zapłaci? Ale ręka odpoczywa i ma się coraz lepiej, lekarz miał rację, że potrzebuję wolnego i super, że ogólnie czuję się zdrowo. A kontuzja nie przeszkadza w ćwiczeniach.
  • olka44

    olka44

    17 stycznia 2013, 08:48

    Miłego dnia, pozdrawiam :)

  • gruszkin

    gruszkin

    17 stycznia 2013, 00:08

    Nie zazdrościć tylko ruszyć tyłek i wspierać mnie jak mi się nie będzie chciało

  • jestemaleznikam

    jestemaleznikam

    16 stycznia 2013, 23:52

    Pełna entuzjazmu jesteś :) fajnie że masz taki zapał do ćwiczeń tylko pozazdrościć :):)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.