Nawet tego nie oceniajcie. Nie chciałam tego wstawiać, ale nie będę was oszukiwać, że zawsze jest kolorowo, bo nie jest. Dobra, może i nie miałam wpływu na to co zjadłam, ale to nic nie zmienia. Pewnie znajdzie się ktoś co mnie znowu zjedzie, ale niech te słowa zatrzyma dla siebie, bo prawdopodobnie nic nie wie. Powiem tylko tytle, że rodziny się nie wybiera i wolałabym się urodzić jeszcze raz, ale przecież mogło być gorzej ... Nawet nie liczyłam kcal...
- seven daysy, herbata z cukrem
- cukierki
- duże porcje frytek z keczupem i kurczakiem w panierce (kupne)
- chipsy, lody
- zupka chińska
- 3 kanapki z maka
- czekolada
Do picia były oranżady
GruszkowyPotworek
20 lipca 2017, 22:02Powiem Ci że mogło być gorzej ;) Trzymaj się dalej.