Hello Kobitki
U mnie się dzieje ,a więc po kolei... oczywiście obecnie na pierwszym miejscu są leśne wycieczki na grzybobranie, normalnie zatrzęsienie od prawdziwków, więc marynuję, suszę, mrożę, piękne zdrowe i dorodne . Super trening już bez zadyszki po głębokich wąwozach (tam rosną te największe okazy , mało komu chce się tak spindrać po tych skarpach )
Codziennie pełne wiadro przynosimy do domu , a jedziemy na 2 godzinki popołudniami jak mąż wraca z pracy, ludzi jak pielgrzymów pełno
Dieta i treningi z orbim, plus picie 3 litrów wody na celujący, waga spada, imprez od groma w tym miesiącu, więc i nie odmawiałam sobie ale wszystko pod kontrolą i z umiarem, później nadrabiając treningami. Impreza na 20 lecie sis i szwagra rewelacja, wybawiłam się i wytańczyłam do białego rana, wracając już na boso do domu, pięty w śliwach od nowych czerwonych szpilek które kupiłam w necie dzień przed imprezą, wszystkie laski szpilki zmieniły na płaskie balerinki już po dwóch godzinach imprezy ja wytrwale z klasą tańczyłam do końca w tych nie rozchodzonych szpilkach. Ogólnie leciały od gości same ochy i achy oraz mnóstwo komplementów jak świetnie wyglądam , pytania skąd sukienka, skąd szpilki, ile schudłam, aż mi momentami głupio było że cała uwaga zamiast koncertować się na jubilatach leciała w moją stronę . W sumie to nie zrobiłam fotek jak się prezentowałam, ale założyłam czarną sukienkę z akcentami czerwonych kwiatów, do tego czerwone paznokcie, czerwone szpilki, czerwona kopertówka, mąż czerwona koszula i granatowo czerwony krawat. Daliśmy w prezencie robione na zamówienie na drewnie z ich zdjęciem, cytatami Jana Pawła II , ogólnie spersonalizowana pamiątka+ voucher na dwa podwójne masaże, dziś mieli pierwszy i bardzo zadowoleni.
Wczoraj impreza imieninowa u kuzyna znów do białego rana, założyłam białą haftowaną sukienkę, do tego srebrne ślubne jeszcze szpilki i też leciały komplementy, ech. Dzisiaj po trzech godzinach snu na grzyby, potem trening, przerobienie tych prawdziwków i na tą chwilę padam z braku snu i zmęczenia.
Kupiliśmy 5 ton węgla, poszło 4tyś , zwoziliśmy do szopy pół dnia, miałam dość , ale zima już nam nie straszna, z resztą coraz bardziej czuć już w powietrzu jesień, te zimne noce, kwiaty już bardziej przekwitają niż zakwitają, w polu jarzyny już posprzątane, buraczki na ćwikły przerobione, w szklarni też już porządki porobione, no szykuję się na jesień, te moje długie jesienne wieczory z gorącą herbatką przy zapachowych świeczkach pod kocykiem no i nie ukrywam że jesienią i zimą z dietą i treningami idzie mi zawsze wyśmienicie, także MOC będzie podwójna
Byłam z pieskiem do szczepienia i odrobaczenia, od razu skorzystałam z akcji darmowego czipowania piesków i kotków (gmina sponsoruje) .
Sierpień to u mnie miesiąc aktywnych wycieczek rowerowych z mężem po okolicznych wioskach, takie dystanse 20km, na luzie, gmina porobiła fajne ścieżki asfaltowe rowerowe wzdłuż rzeki i można śmigać do woli j,
Bez makijażu, z niewyspanymi oczami, ale kto tam patrzy
No i gwóźdź notatki, ulubione smaki z dzieciństwa gotowane kolby kukurydzy świeżo zerwane z pół, gotowane z dodatkiem soli i pieprzu pyszota , ewidentnie czuć już jesień
No i to by było na tą chwilę wszystko, do poczytania niebawem
NaDukanie
22 sierpnia 2019, 09:46Kurcze ależ widać że waga ci spada :) Wspaniale ci idzie i choć dawno nie zaglądałam to nadal jesteś wspaniała gospodynią :) Piękne grzyby
Grubaska.Aneta
22 sierpnia 2019, 10:06Gosposia ze mnie nie wyrośnie mimo że staram się być coraz szczuplejsza gosposia: )))
Magdalena762013
19 sierpnia 2019, 23:49Jeszcze chodzicie na rowery? Super! I fajnie wyglądasz, nawet bez makijażu. A grzybków zazdroszcze - uwielbiać zbierac! U nas lasy raczej podgrzybków, wiec szykuje sie na wrzesień.
Grubaska.Aneta
20 sierpnia 2019, 15:54Tu byłam po prawie nie przespanej imprezowe nocy więc oczy fatalne podkrazone i opuchnięte. Czasem jeździmy jak ie mąż pożyczy od szwagra roweru ;)
Majkkaa4
19 sierpnia 2019, 21:37bosko, brawo. Grzyby piękne, ja do lasu nie wejdę, bo kleszcze
Grubaska.Aneta
20 sierpnia 2019, 21:24Odpukac tego roku jeszcze ani ja ani mąż nie zlapalismy.
Paczuszek45
19 sierpnia 2019, 18:32Piękne grzybki :) Nie wiem jak Ty to robisz ,że dajesz radę wypić 3 l wody dziennie ? Mnie się udaje ledwie 1,5 wypić i to nie zawsze ;/ Wyglądasz bardzo ładnie ,tak zdrowo :) Buziak Martuś :)
Grubaska.Aneta
20 sierpnia 2019, 15:52Pije tak już od 8 miesięcy. Na początku na siłę 2litry. Teraz na luzie 3 litry.
Grubaska.Aneta
20 sierpnia 2019, 15:53Półtora litra to ja do pory południowej wypijam :)
Paczuszek45
20 sierpnia 2019, 17:53Szacun :)
MamaJowitki
19 sierpnia 2019, 08:00a u Ciebie jak zwykle pracowicie :) mam nadzieje ze uda ci sie jakies zdjęcia zdobyc bo jestem ciekawa jak się pięknie prezentowałaś.
akitaa
18 sierpnia 2019, 21:19Super, szkoda, że nie masz zdjęć z imprez :)
Grubaska.Aneta
18 sierpnia 2019, 21:34No bo tak wszystko w pośpiechu z opóźnieniem szykowalismy się na tą imprezę ze zupełnie nie myslalam o telefonie i robieniu fotek. Rodzinka za to nam pstrykala foty. Może uda mi się cos od nich przesłać .
akitaa
18 sierpnia 2019, 22:10To pokaż koniecznie jak coś dostaniesz :)
Grubaska.Aneta
19 sierpnia 2019, 16:12No i lipa. Siostrzenica nagrywala i robiła zdjęcia nową lustrzanką a ze nie umiała dobrać ustawien do słabego oświetlenia sali to wszystko wyszło ciemno i zamazane: /
Piegotka
18 sierpnia 2019, 20:24Fajnie czytać że tak pozytywnie u Ciebie☺ Komplementy zasłużone bo działasz cały czas. Podziwiam za wytrwałość i energię. Ściskam mocno☺
Grubaska.Aneta
18 sierpnia 2019, 21:32Sama jest pełna podziwu ze się nie łamie ze dzialam tak wytrwale. Mąż nie wierzył ze tak zaparcie będę trzymać się diety i treningów. Myślał ze to znów chwilowy zryw. A tu proszę....wszystkim w kolo podcieram nosy :)
Piegotka
19 sierpnia 2019, 13:16I tak trzymaj☺