U mnie dziś deszczowo i chłodno, przyznam szczerze, że wyczekiwałam takiej pogody, czasem lubię taką aurę
A tym czasem mam robótkę w domu. Nastawiłam sok w sokowniku z malin, aronii i jeżyn ( owoce które zalegały w zamrażarce). Z rana podlałam w szklarni i na śniadanko zerwałam kilka ogórków i pomidorów malinówek. Między czasie wysiałam do ogródka nasiona łubinu, firletki i goździków. Dzisiejszej nocy zasiedziałam się na kompie zamawiając przez allegro od szkółki dwa krzewy borówki amerykańskiej odmiana CHANDLER 3 letnie sadzonki, dwa krzewy czerwonego agrestu odmiana TRIUMF dwuletnie sadzonki, ozdobną trawę miskant chiński odmiana ZEBRINUS, bylinę o nazwie jeżówka HOT LAVA i ozdobny krzew Perukowiec Podolski purpurowy.
Niedziela pod znakiem picowania się . Znaczy depilacja od A do Z, pedicure stóp i regulacja brwi. Z rana kościół, potem zapalenie zniczy na grobach bliskich ( ostatnia wichura powaliła ogromne stare drzewo niszcząc kilka nagrobków), obiad, wycieczka krajoznawcza z Lubym po okolicznych wioskach i lasach gdzie jeszcze nie byliśmy ( czasem tak lubimy pozwiedzać), na koniec odwiedziny u sis przy Latte Caffe w ogrodowej altance. A jeszcze między czasie zaliczyliśmy budkę z kebabem ( coś mnie naszło przy @- która pojawiła się po 7 miesięcznej przerwie wywołana duphastonem). I to będzie dziś na tyle. Chodzą za mną gołąbki których wieki nie jadłam zaraz je zmontuje na obiad
*Mowa dzisiaj o tych roślinkach
Ależ będzie pięknie, kolorowo i smacznie kolejnej wiosny i lata w ogródku
NaDukanie
15 lipca 2015, 11:49Pikeny ten twoj ogrod :)
graham
15 lipca 2015, 07:10Przepiękny masz ogród, żebym ja choć w ułamku miała taką rękę do kwiatów, jak Ty... pozdrawiam :)
Magdalena762013
14 lipca 2015, 23:20To niezle z @- tyle czasu czekania? A z zakupow bardzo podoba mi sie ta trawa ozdobna;).
ellysa
14 lipca 2015, 22:40Ale pięknie, za mną też gołąbki chodzą, może w weekend się za nie zabiorę :)
akitaa
14 lipca 2015, 22:31będzie ogród jak talala :)
paczektoffi
14 lipca 2015, 14:58Ja o 6 rano w niedzielę szukałam sklepu żeby jajka kupić bo miałam ochotę na sadzone, przez @ :) Eehhh, też brałam ten lek, garściami. Teraz to piję sobie herbatę z niepokalanka i biorę essentiale forte (na wątrobę) i wszystko jak w zegarku. Borówki u nas bardzo drogie :((( Zazdroszczę ogrodu :)
paczektoffi
14 lipca 2015, 14:56Komentarz został usunięty
as111
13 lipca 2015, 21:50Wróciłam z wakacji i widzę, że regularnie pisałaś :) Przejrzałam sobie co tam u Ciebie i jedno mi się tylko ciśnie na usta - jesteś mega pracowita, podziwiam Cię, że to co sobie zaplanujesz, robisz w podskokach i zawsze masz energię. Niezniszczalna :)))
czerwcowanoc
13 lipca 2015, 20:35Cudowne kwiaty, ja też w wolnej chwili porobie zdjęcia, choć u mnie dużo skromniej jest. Pozdrawiam ciepło :)
dede65
13 lipca 2015, 20:14za kazdym razem wpędzasz mnie w kompleksy swoją pracowitością , szczerze podziwiam ;))) czy na drugim foto po agreście to borówka amerykańska?? nigdy nie widziałam w realu stąd pytanie.
dede65
13 lipca 2015, 20:17no pięknie dopiero doczytałam dokładnie ,że te foto to z netu a ja myślałam ,że to już u Ciebie w ogrodzie takie plony ;)
Grubaska.Aneta
13 lipca 2015, 20:47Kochana u sąsiadki borówka amerykańska dokładnie tak się prezentuje na ten czas jak ta z fotki.
aska1277
13 lipca 2015, 19:01super masz w tym ogrodzie :) moze i ja bede miala cos za rok
justagg
13 lipca 2015, 18:35Mam ta trawkę i łubin prezentują sie fajnie:)
pau000
13 lipca 2015, 18:24U nas masowa produkcja przetworów z wiśni hehe: ))
moderno
13 lipca 2015, 17:42Masz tak pięknie w ogródku , a będzie jeszcze ładniej. Pozdrawiam
ckopiec2013
13 lipca 2015, 17:22Piękne nasadzenia kupiłaś, lubię to Twoje zdjęcie !!!
stokroo
13 lipca 2015, 16:55Oooo wkoncu do ciebie @zawitala i bardzo dobrze!!!pwenie ze pieknie jest w ogrodzie jak jest tak kolorowo i do tego smacznie;-).Co do golabkow to tez za mna chodza!!
Grubaska.Aneta
13 lipca 2015, 17:27Zapraszam zrobiłam ich aż 40 sztuk. :)
irmina75
13 lipca 2015, 16:18Ty nasz francusku. Łubin pamiętam z dzieciństwa, uwielbiałam go. A borówki jak zaowocuja, to ci Martę podkreślę. Będziesz ukochana ciocia....
Grubaska.Aneta
13 lipca 2015, 17:28Pewnie. Zapraszam moją imenniczke:)
irmina75
13 lipca 2015, 19:07Od mojego komentarza twoja imienniczka wylądowała w szpitalu: (
Beata465
13 lipca 2015, 15:21super zdjątko profiowe :D:D a robotna jesteś niesamowicie niczym pszczółka , miłego poniedziałku hihihi nas dzisiaj naszło na domowe hot dogi na obiad
Enchantress
13 lipca 2015, 15:17Pracowita z Ciebie pszczółka :) Agrestu bym pojadła..tak z krzaczka. Pozdrawiam serdecznie.
mokasia
13 lipca 2015, 15:05Super, że nareszcie nawiedziła cię @! Też się cieszę, z takiej pogody, bo deszczyk jak najbardziej wskazany. Co prawda ogród nieźle mi zarósł chwastami ale za to jak ruszyły warzywa! Ja czerwony agrest posadziłam rok temu na wiosnę a w tym roku ma już trochę owoców. Mam również 3 krzaki młodziutkiej borówki różne odmiany ( PATRIOT, BLUECROP, NORTHLAND) kupione na targu jesienią zeszłego roku i na wiosnę tego. Na pewno zjem już niedługo troszkę własnych owoców :-) Kupiłam też sporo nasion na Allegro z myślą o następnym roku ale głównie warzyw no i troszkę kwiatów dwuletnich do wysiania w tym roku. W sobotę działałam z głąbkami. Tym razem zrobiłam dietetyczne: ryż pełnoziarnisty, mięso z indyka i chuda wołowina (mielone w domu), cebulka podsmażona na niewielkiej ilości tłuszczu a do tego starte na tarce warzywa: marchewka, cukinia, troszkę kalarepki. Dzisiaj pomyśle o lekkim sosiku do nich. Pychota :-) Tak więc jak widzisz działamy podobnie ;-)