U mnie mała przerwa, a no bo o czym tu pisać...o tym że delektowałam się czekoladowymi andrutami, kluseczkami śląskimi w sosie koperkowym, roladami śląskimi nadziewanymi boczkiem, ogórkiem, cebulką, naleśniki z kremem karmelowym? No wstyd przecież. Nie wiem co na to waga, bo mam przed nią ogromnego stracha. Dziś już jako tako na prostej. Ale opornie mi to idzie , mówię Wam opornie. Gdzieś zabłądziłam po tych świętach, wybiłam się z rytmu jasna cholera. Magdalenka ja pamiętam, że mamy układ, no pamiętam kurna chata Mam półtora miesiąca by zabłysnąć. Czemu półtora miesiąca? Bo wtedy kolejna wizyta u endokrynolog i wstyd będzie świecić oczami kiedy nie będzie się czym chwalić. A ostatnio była ze mnie taka dumna, że się tak fajnie prowadzę co na wyniki ładnie się przełożyło. Dobra sratatata muszę znów się spionizować.
Pogoda u mnie fatalna, śnieg sypie jakby ktoś mąkę przez sito przesiewał, trza z łopatą latać i odśnieżać.
Siostra już w domu, wczoraj ją wypisali.
A teraz pokażę Wam jaka zgraja kolędników u nas co roku chodzi po wsi, są to Panie z naszego Wiejskiego koła Gospodyń, chłopaki z Ochotniczej Staży Pożarnej z sołtysem naszej wioski na czele.
A tu dzisiejsze foto menu:
Śniadanie: 2 kromki z wędliną i papryką
II śniadanie: jabłko pieczone z cynamonem i rodzynkami
Obiad: kopiaty talerz gotowanych warzyw
Podwieczorek: 4 mandarynki
Kolacja: 2 kromki z makrelą
Wody wypitej tyle co kot napłakał
magdzisko80
9 stycznia 2015, 19:42fajna ta tradycja z kolędnikami :) co do diety to u mnie też jedna wielka d...a... nie umiem się zebrać :/ ktoś kto wymyślił czekoladę powinien się smażyć w piekle ;)
virginia87
7 stycznia 2015, 15:36a u nas za to chodzą szczodroki :) słyszałaś o takowych? :p święta to rozpusta dla każdego i wszelakie diety umierają- nie tylko Twoja- tak na pocieszenie :) dobrze, że siostra już w domu. śniegu możesz do mnie trochę przywieźć bo nie mam z czego bałwana z dzieckiem ulepić a miałam ambitny plan postawić bałwana w każdym oknie :D
Grubaska.Aneta
7 stycznia 2015, 16:08Szczodroki aż musze sprawdzić w Google co to takiego :) śniegu to z chęcią odstąpię :0
virginia87
7 stycznia 2015, 16:14nie wiem co tam znajdziesz na ten teamt ale podziel się potem linkiem to Ci powiem czy u mnie też to tak wygląda :) mało tego, napiszę Ci nawet jaką piosenkę się u mnie śpiewa z tej okazji pod oknami :p
bozenka1604
7 stycznia 2015, 11:34Jestem pełna podziwu dla pomysłowości kolędników. Naprawdę trzeba się bardzo postarać i bardzo chcieć, by zrobić takie wspaniałe widowisko. Żal, że już tylko w niektórych miejscach w Polsce kultywuje się tę piękną tradycję. U nas już nie ma śladu po kolędnikach. Podczas świąt nawet pies z kulawą nogą nie zawitał, a szkoda. Martuś, zbieraj się do kupy, bo wiosna idzie :) Przytulam ciepło :)
Grubaska.Aneta
7 stycznia 2015, 16:10No dość ze ładnie się prezentują to i śpiewają takie wyszukane kolędy i pastoralki i grają na harmonii gitarze i tamburynie.
mamazabki
7 stycznia 2015, 10:20Super kolędnicy. U nas dzieciaki chodzą z katechetką.
MamaJowitki
7 stycznia 2015, 09:54jak tam pionizowanie sie? mam nadzieje ze juz lepiej z jedzonkiem. ciesze sie ze z siostra juz dobrze
UlaSB
7 stycznia 2015, 09:30Jak ja Wam zazdroszczę tego śniegu... :) A kolędnicy świetni :D
ewisko
7 stycznia 2015, 08:58Ja też miałam ciut wolnego od komputera. Wszyscy w domu wiec i do kompa nie ciągnęło. Po świętach to chyba większość z nas musi szukać drogi powrotnej do dietkowania. U nas po świętach i nowym roku jeszcze wpadły urodzinki małego, kolędowanie u przyjaciół i się uzbierało. Ale teraz już trzeba się ostro pilnować. Kolędnicy świetni, u nas to czasem kilku małolatów wpadnie zamruczy jakąś kolędę i czeka na kasę. Chociaż chodzą też kolędnicy misyjni z kółka misyjnego ze szkoły i wtedy jest pięknie, bo wszystko wyćwiczone, W tym roku moje dziewczę jest Maryjką :-). Pozdrawiam ciepło
lubiebigos
7 stycznia 2015, 00:21Wiem jak ciężko jest wrócić na dobre tory, ale zdrowie najważniejsze. Trzymam kciuki i życzę powodzenia! :)
inesa75
6 stycznia 2015, 22:23no to kochana dawaj na dobra drogę,aby mogli chwalić ,a kolędnicy super :)
moderno
6 stycznia 2015, 22:14Kolędnicy super. Pozdrawiam
ela2225
6 stycznia 2015, 21:17Od jutra wracamy na dobrą drogę.Będzie ok.
magnolia1981
6 stycznia 2015, 21:08dzieki za kibicowanie:) drugi dzien tez juz zaliczony:) powodzenia Tobie zycze!!!!!!!!!!!!!!!!
Enchantress
6 stycznia 2015, 21:07Kolędnicy super. Po dniach folgowania sobie trudno jest wrócić na właściwe tory, ale widzę, że sobie świetnie radzisz. Menu na zdjęciach wygląda smakowicie i kolorowo :) Pozdrawiam serdecznie.
moniq1989
6 stycznia 2015, 20:43Ładne menu :) I genialni kolędnicy, u mnie mniej kreatywni ;) I do dzieła! :) Koniec z podjadaniem!!!!!!!
zagrubabuba
6 stycznia 2015, 17:48Fajni ci kolednicy :) u mnie w miescie takiego czegos nie widzialam :( co do menu, to jakos przy obiedzie brakuje mi miesa ;)
Grubaska.Aneta
6 stycznia 2015, 20:11Bo mięso juz mi bokiem wychodzi :)
Magiczna_Niewiasta
6 stycznia 2015, 17:08Oj taka magia świąt, ja będąc w Londynie już jej nie mam. Ani to śniegu nie było, ani jakoś ozdobionych domków, co 6-7 miał jakieś świeczki, a tak lubię spacerować zimą i oglądać ozdoby :)
czerwcowanoc
6 stycznia 2015, 15:53Rewelacyjne takie kolędowanie, u mnie kolędnicy chodzili jak byłam małą dziewczynką, teraz niestety ich juz nie ma :( U mnie podobnie z tym objadaniem się, ale jutro do pracy więc zamierzam się zmobilizować :)
lukrecja7
6 stycznia 2015, 15:44a ja mam czas do 2 lutego (wtedy ja mam wizytę) by choć 1.5kg schudnąć od ostatniej wizyty (a mam na plusie 2kg) - ale u was są barwne obrzędy noworoczne, fajnie, że tradycja nie zamiera!
jankaq
6 stycznia 2015, 14:14Super menu
ellysa
6 stycznia 2015, 14:05fajnie i wesolo z tymi kolednikami:)zobaczysz za niedlugo wejdziesz na nowe tory:))))wierze w Ciebie,jak sie uprzesz to nie ma mocnych:)