Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piramida czasownikowa :-P

Pracus na calego:-)

No proszę, a ja nic... bo byłam w pracy, po pracy już padam z nóg :( ;p

Też ciasto nie upiekłam, ale zrobił to mąż... Aaaaa! Trudno sobie odmówić domowego wypieku :/

Super piramida :) Gratuluję pomysłu :) Pozdrawiam.

Jak zwykle pracowita :)

hehe zero biernosci

szybko, konkretnie, na temat :) gratulacje :)

punkt dla Ciebie, że ciasta nie upiekłaś !! :D

Świetna jest ta Twoja PIRAMIDA :) Dobrze , że napisałaś "mile widziany jest aktywny udział w rozmowach " , a nie tylko na obserwowaniu ... Sporo się dzisiaj natrudziłaś - słodkiego odpoczynku - całusek :)))

Odpuściłaś ciasto...nie wierzę :P

Aktywnie ;)

nooo to galancie ;]

jak zwykle zapracowana :) miłego wieczoru

Super , ze nie bylo pokus:-)!!!

jaka piramidka:] super:]

Zajrzałam, przeczytałam, popodziwiałam...

Wow. I wszystko godne pochwaly! A ja: nie pralam (ale zaraz bede), nie kosilam i nie podlewalam i nie plewilam (nie mialam czego), zakupiw nie robilam (cos tam jeszcze jest w lodowce), diety nie trzymalam (ciezko, jak sie ma w pracy solenizantki), ciasta tez nie pieklam (ale za to nachwalilam kolezanke, ze jej super wyszlo), no i wody moze z litr:(