Moja dobra passa wciąż trwa. Wczoraj był u nas kolega na piwku. Akurat przyjechał jak ja zbierałam się na aqua aerobic, więc nie było problemuz jedzonkiem, ale jak wróciłam nie skusiłam się na chipsy, które są moją wielką słabością. A co ciekawe nawet mnie nie kusiło żeby spróbować. Nie wiem co się ze zmą dzieje, ale niech tak zostanie :) Po wczorajszym wieczorze jestem pełna optimizmu ze uda mi się na urlopie utrzymać dietę.
Wczoraj jeszcze miałam pomysł żeby zważyć się dziś rano, bo jutro będę miała ograniczony dostep do komputera, a poza tym ograniczenia czasowe. Bo przecież już jutro wyjeżdżam, a jeszcze mam mnóstwo spraw do załatwienia i mnóstwo rzeczy do zrobienia. Niestety rano jakaś taka byłam zabiegana, że zapomniała o tym żeby wejść na wagę, więc trudno, zważę się jutro rano i może uda mi się na chwilę wpaść tutaj żeby chociaż zdać relację z mojej aktualnej wagi.
Menu na dziś
Śniadanie: 2 kromki chleba razowego z serkiem topionym light i pomidorem
1 Przekąska: 2 marchewki i jogurtr owcowy light
2 Śniadanie: 2 kromki chleba razowego z plasterkiem szynki, pomidorem i papryką
2 Przekąska: jabłko
Obiad: Klopsik z ziemniaczkami i surówka z papryki, ogórka i kukurydzy z jogurtem mmmm pycha
Andusia1984
30 lipca 2010, 12:39kurczę, chipsy, nie wiem czy bym odmówiła :) Dzielna jesteś