Hej kochane :*
Już sobie układam w głowie sprawę z moim P. Mam nadzieję, że już niedługo zapomnę o nim. Wiem że w weekend będzie masakra, bo zawsze spędzaliśmy go razem. Ale postaram się jakoś ogarnąć
Co do diety to jest oki. Jutro ważenie, nie mogę się doczekać
We wrześniu idę na ślub, będę też chrzestną, bardzo się cieszę...jednak dużo mnie to kosztuje
Myślę, że wtedy będę już nieco szczuplejsza. I tak myśląc o tym że kiedyś ważyłam prawie 80 kg a teraz 74 kg to cieszę się, że wzięłam się za siebie
W domu wiedzą o moim rozstaniu z chłopakiem i pocieszają mnie że tylko wrócę na uczelnie i znajdę sobie kogoś. Jednak ja chyba po dwóch miesiącach po rozstaniu nie mogłabym spotykać się z kimś innym....Czułabym że zdradzam byłego....Ja liczyłam że będę z nim całe życie, właśnie dlatego zdecydowałam że możemy rozpocząć współżycie. Czułam że on jest tym jedynym i że nie będzie grzechem nasz seks jeśli i tak zawsze będziemy razem. Teraz jak to piszę to czuje się jak głupia, ślepa gówniara
Nic na to nie poradzę. Taka już jestem.
Na siłownie cały czas chodzę, więc możecie być ze mnie dumne. Mimo tego wszystkiego nie zaszywam się w domu... ale wyjazd z koleżankami odpada. Zaprosiły mnie na wspólny wypad nad jezioro na weekend, chcą wynająć domek. Po prostu tragedia. Nie mówiłam im że rozstałam się z P. Powiedziałam tylko że ze względu na sytuację finansową, raczej nie dam rady...bo w sumie tak czy siak nie miałabym kasy żeby z nimi pojechać.
Lecę teraz coś zjeść bo moje skromne menu, przy tych nerwach sprawia że opadam trochę z sił. Jem teraz około 1100-1200 kcal. Dzisiaj zjadłam około 700-800 kcal. Może uda mi się nadrobić, ale nie mam apetytu. Czuje mdłości i jak ciągle myślę o P. to mam problemy żołądkowe
Spadam dziewczyny
Dzięki za miłe słowa. Pa
Magduch2014
29 lipca 2014, 17:37Dziś boli serduszko pewnie bardzo,bo 4 lat nie da się tak po prostu wymazać zapomnieć ale czas ponoć leczy rany i z każdym dniem bedzie coraz lepiej,tego Ci życzę.Pozdrawiam:)