raport:
7km trening w lesie zaliczony :)
plany planami a życie - życiem :)
nici z mojego planu jedzeniowego w dniu dzisiejszym - pozmieniałam trochę, bo miałam taką ochotę na coś innego niż w moim jadłospisie: zupę dyniową z piersią z kurczaka i wreszcie dodałam do niej ziemniaki, zjadłam już 2 kromki razowego chleba z ziarnami (wyglądał pysznie i tak też smakował - dlatego musiałam go kupić) no i jeszcze serek waniliowy danio i to wszystko zamiast podwieczorku i obiadokolacji - dzień a raczej wieczór jeszcze przede mną, więc zobaczymy ...
chyba będzie sroga zima bo jakoś dziwnie jest ze wszystkim, inna pogoda już, szaro buro i ponuro i w ogóle nic się nie chce - chyba mam jakiś kryzys ...
śniadanie (około 6.00):
- kawa z mlekiem sojowym
- owsianka
- otręby
owsiane pomieszane z gryczanymi (2 łyżki) - zalane mlekiem 0,5%
- woda
2 śniadanie (około 11.30):
- kawa * 2
- sałatka owocowa: jabłko, grapefruit, nektarynka, kiwi, winogrona
trening - (między 15 a 16)
- marsz i bieganie w lesie
podwieczorek (około 17):
- koktajl ze szpinakiem
obiadokolacja - uczta :D (20 - 22):
- sałatka
pomidorowo-paprykowa: brzuszki z łososia, pomidory, czerwona cebula i zmiksowany sos z papryczek
- jak zawsze woda :)
- czerwona herbata
- jabłko