raport - weszłam rano na wagę a tu 71,9kg
9km marsz zaliczony - znowu dałam radę :), posiłki OK - do przodu, ale trochę boli mnie głowa - sama się sobie dziwię ... to już tyle dni bez podjadania i łamania diety
lodówka uzupełniona a więc - rozkład jazdy na czwartek
śniadanie (około 7,30 - gdy mam urlop, normalnie 6.00):
- jak zawsze owsianka - otręby owsiane pomieszane z gryczanymi (2 łyżki), + mała garść suszonych owoców - zalane mlekiem 0,5%
- woda
2 śniadanie (około 13 - gdy mam urlop, normalnie 11.30):
- owoce w postaci wyciśniętego soku z miąższem: połowa cytryny, pomarańcza, grapefruit (wychodzi 0,5l)
- 250g borówek
- woda z cytryną
trening - (między 14 a 15)
podwieczorek (około 17 - gdy mam urlop, normalnie również tak):
- owoce: 250g borówek, truskawki,
obiadokolacja (między 19 a 20 - spać chodzę około 1 w nocy):
- jabłko lub dwa, trochę winogron
- woda, dużo wody