Ludzie ja jutro umrę, no naprawdę. Nie wyobrażam sobie tego że muszę iść jutro na 7 do pracy. No ale co tam pójdę najwyżej będę tam żygała. Szkoda jedynie tego że nikt mnie nie zastąpi no ale cóż zawsze tak jest że jak ktoś potrzebuje wolne to mu wchodzę na zmianę no a jak ja to nie ma nikogo.
Dziś zjadłam 2 kawałki chleba z masłem ogórkiem i pomidorem, herbata z cytryną, jogurt biszkoptowy. Boję się jeść by nie zwymiotować. Nos cerwony jak u jakiegoś klauna ;-(( cały czas łóżko i laptop ;-p
Może ktoś chętny jest by pójść za mnie do pracy ?
ulka28l
6 stycznia 2012, 22:29zdrówka Ci życzę!!!!! trzymaj się dzielnie
puszkowaty
6 stycznia 2012, 19:55ZDROWIEJ !!
Valentina
6 stycznia 2012, 19:51Posmaruj nos maścią nagietkową z apteki powinno złagodzić to okropne podrażnienie. I powolutku, niestety jest jak jest, musisz przetrzymać, trzymam kciuki :)