mimo naszych usilnych starań, troski lekrzy i olbrzymiego wysiłku Bazyla, nie udało się go uratować. Zostają wspomnienia, zdjęcia, filmy, pamięć o nim.
..... muszę zająć się czymś, żeby nie myśleć.... sprzątam dom, ogród, dużo spaceruję, zaczęłam zajęcia aerobiku.... . Pierwsze były w poniedziałek, dzisiaj drugie. Bolą mnie mięśnie łydek, reszta zupełnie bezboleśnie.
Smuto mi, sama siedzę w domu, tak pusto i cicho. Muszę się pozbierać, zajmę się sobą. Mam jeszcze karnet na basen, od poniedziałku zacznę jeździć. Byle do przodu.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
grazynka45
10 grudnia 2008, 09:34droga panno melduj mi tu zaraz co u Ciebie.No zajrzyj tu choć raz na tydzień i pisz co porabiasz.PAPA.
grazynka45
4 grudnia 2008, 23:52strasznie mi przykro z powodu Twojego pieska,wiem że jest Ci smutno,ale on już nie cierpi.Wiesz ja teraz trochę zaniedbałam pamiętnik bo lada dzień ma się pojawić na świecie moja druga wnusia,więc nie potrafię się na niczym skupić zwłaszcza że mam córkę u siebie bo zięć robi szybki remoncik u nich w domu,chce zdążyć przed narodzinami małej.Córka dziś od południa ma delikatne bóle,więc mam nadzieje że może już nie długo.Trzymaj się dzielnie.Buziaczki dla Ciebie.papa.
filipinka1
4 grudnia 2008, 22:18pamiętam jak pożegnałaś swojego poprzedniego psiaka, chyba to było jakieś 2 lata temu, a potem niecierpliwie czekałaś na szczeniaka... teraz i ten odszedł... to tak jakby stracić członka rodziny... trzymaj się dzielnie, a one niech biegają radośnie za TĘCZOWYM MOSTEM. TĘCZOWY MOST "Ta część nieba nazywana jest Tęczowym Mostem. Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie. Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie. Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej. To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca. A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem..." (autor nieznany)