Beznadzieja... nie mogę rozmienić 7 za nic
jestem wkurzona na maksa... co to jest, minął kolejny tydzień a mi ubyło 100g , koszmar jakiś. Jeszcze się przeziębiłam, nie mam ochoty na sport, na latino dzisiaj nie jadę, bo na dworze -25 nawet nie wiem, czy samochód by odpalił... . Zostaję w domu, będę się kurować. Do tego wszystkiego jeszcze zamarzła w piwnicy rura doprowadzająca wodę bezpośrednio do pralki, od wczoraj nie mogę jej uruchomić. Od wczoraj w piwnicy całą dobę chodzi farelka, ale to nic nie daje. Dzisiaj P. Mąż po pracy będzie próbował coś zaradzić. Boję się, że to zamarzło gdzieś w ścianie a nie w piwnicy...
W każdym razie beznadzieja. Francuskiego nie będzie do końca lutego, bo Pani się rozchorowała, a później ferie... . Przed nami weekend, przy takich mrozach, to pewnie przeleżę w łóżku... .
Zimowy obrazek ogrodu
uliczka7
3 lutego 2012, 18:19U nas podobnie- trochę śniegu jest, ale niewiele, mróz duży , a do tego wiaterem niezbyt przyjemny..... brrrrrrr
Ajlona
3 lutego 2012, 12:37Piękne dzięki za kopniaka, wczoraj byłam na spacerze, ale w taki mróz, że też chyba coś spaliłam. W sumie zajęło mi to 40 min. ale zawsze coś na świeżym powietrzu, no nie? Ciesz się,że już jesteś poniżej 80, bo ja przynajmnie do tego dążę.
filipinka1
3 lutego 2012, 11:10a pamiętasz jak kiedyś nie mogłaś rozmienić 73???
baja1953
3 lutego 2012, 10:39to u Ciebie jest śnieg??? A u nas mróz spory, ale śniegu ani płateczka nie ma... To i tak masz lepiej...:) Pozdrawiam...Aha, u mnie tez zastój na wadze...Dobre i to, ja Ci mówię ciesz się tym zastojem, mogłaby być zwyżka....
Malajkaww
3 lutego 2012, 09:21To dla pocieszenia,jeśli twój cień na fotce to twój cień to wyglądasz szczupło.Oby te mrozy szybko minęły i aby do wiosny.