Wieczorem rozbolała mnie głowa, ale obeszło się bez leków, wypiłam melisę i położyłam się na chwilę. Myślę, że to nerwy i łapczywe jedzenie obiadu, bo ze spaceru wróciłam b. głodna i dosłownie rzuciłam się na przygotowany wcześniej obiad.
menu: śniad:grahamek, twarożek, cebula, ogórek zielony, kawa
II śniad: 2 małe jabłka
obiad: zupa jarzynowa, 2 parówki drobiowe
kol: 2 kromki grahama, resztka twarożku, ogórek zielony, melisa
Jutro stanę na wadze, tak dla kontroli, czy jeszcze jest ta moja jedyna wymarzona piąteczka, czy już znikła... . Jutro też spodziewam się dwóch gości, mają do mnie przyjechać koleżanki, bardzo się cieszę na to spotkanie, oderwę się trochę myślami od problemów domowych. Na pewno będzie ciacho, bo jedna z nich właśnie doniosła mi, że piecze ciasto z jabłkami, ale to ciasto jest bez mleka, bez białek i cieżkiego masła, bo Ona na te składniki ma uczulenie. Na pewno zjem kawałeczek do kawy, a wieczorem wyjeżdżę to na rowerku
uliczka7
20 listopada 2011, 19:37Pracowita kobieto.... Ja do południa w kuchni, potem spacer w konkretnym celu- na koncert. Po koncercie kawka z mężem w knajpce na rynku, synek lody zaliczył- łatwo nie było ;) A teraz już leniwie na kanapie :)*
baja1953
20 listopada 2011, 18:52Daj znaczek, czy dotarłaś do niego... Cmok
baja1953
20 listopada 2011, 18:51Ależ dziś było bardzo ciepło na rowerze!! Zdecydowanie jest cieplej na rowerze niż na spacerze z kijkami...Przynajmniej wg mnie... spróbuję podać Ci adres, pod którym znajdziesz filmik, o którym wspominałam: http://lookr.tv/player.php?id=1901%20