Dietkowo może być:
śniadanie: płatki owsiane na mleku,
II śniadanie: banan
obiad: 3 małe parówki, surówka z kiszonej kapusty i mizeria, łyżka makaronu,
podwieczorek: kefir
kolacja: chrupkie pieczywo z wędliną z indyka ( sama robię) i winogron.
Już nie bardzo chce się pić zimną wodę, gdy na dworze ziąb, zaczęłam więc pić więcej herbatek owocowych.
Wieczorem jadę na francuski, a nawet coraz bardziej myślę o tym, czy nie pójść pieszo... ale to będzie dodatkowe 16km w obie strony, a rano zrobiłam 10, to może za dużo... . A może w jedną stronę pójdę a wrócę busem... pomyślę. Jutro ważenie... nie spodziewam się cudów... ale żeby choć pół kg w dół.
uliczka7
13 października 2011, 17:24Będzie spadek :) Z wodą mam podobnie jak TY. Im chlodniej tym rzadziej po nią sięgam- w ruch poszły herbatki zielona i czerwona oraz owocowe. Pozdrawiam :)*
wiosna1956
13 października 2011, 16:39przy takim jedzeniu , spadek wagi gwarantowany !!! ja dzis też grzeczna jestem , pozdrawiam