Poniedziałek zaczęłam od załatwiania zaległych spraw: dowód rejestracyjny, bo w starym skończyło się miejsce na przegląd techniczny, poza tym własny "przegląd" tzn zaległe badania ginekologiczne, cytologia itp. A dzisiaj od rana znów powtórka z rozrywki: badania z krwi... . Po południu wizyta u lekarza już z wynikami badań, wieczorem francuski. A teraz sprzątam chatkę, robię pranie i gotuję obiady. Wczoraj córka wynajęła mieszkanie w Krakowie, więc jeszcze późno przewoziliśmy jej rzeczy. Dzisiaj piorą pościele, ręczniki i sprzątam pokój po córce. Jeszcze muszę znaleźć czas na powtórzenie gramatyki z francuskiego. I tak zaczęłam nowy tydzień.
W ubiegły piątek waga nie pokazała zmian. Ale to nic, walczę dalej.
Dzisiejsze menu:
śniadanie ( późno, bo po badaniach, więc o 9.00. ) szklanka sałaty, 125 g. twarogu, kawałek cebuli, parę pomidorków koktajlowych z własnego krzaczka przyprawy, zioła i łyżka oliwki. Kromka chleba z wędliną drobiową.
II śniad.: kefir owocowy
obiad: bakłażan grillowany bez tłuszczu, filet z kurczaka też grillowany, łyżka kaszy gryczanej i warzywa surowe.
podwieczorek: serek Danona
kolacja: banan i jogurt naturalny
I jesienne klimaty w moim ogrodzie:
sigma70
5 października 2011, 18:23JESIENNE klimaty urocze - a co jest na pierwszym zdjęciu ?
grazynka45
4 października 2011, 17:08Piękne te barwy jesieni u Ciebie:))))
wiosna1956
4 października 2011, 16:03śliczny jesienny ogród .....ważne że waga sobie stoi i nie ma zmian żadnych , pozdrawiam
uliczka7
4 października 2011, 15:45Piękna ta jesien w Twoim ogródku.....
agunia1960
4 października 2011, 12:22podziwiam twój piękny ogród, ale musisz chyba wkładać w niego dużo pracy, ja też lubię rośliny, działają na mnie uspokajająco, niestety w ogrodzie za bardzo nie mogę pracować, bo mam kłopoty z kręgosłupem. Widzę, że zaczęłaś na nowo chudnąć. czy dietkę układasz sobie sama, czy masz przez kogoś wyznaczoną. Pozdrawiam Agnieszka