Plan na dzisiaj... spacer i to długi. Porządki, bo wczoraj Bella po kąpieli zapryskała wszystkie podłogi, po wizycie u fryzjera, otrzepywała resztki sierści, więc dom wygląda jak pobojowisko.
Muszę ugotować dwa obiady, zamówić "kliniec" na ścieżki do ogrodu z roślinami ozdobnymi. Jak mi ten kamień przywiozą jutro, to będę miała darmową siłownię . Małżonek szykuje się na jutro do przycięcia drzew owocowych, też będzie skoro sprzątania tych poobcinanych gałązek. A wieczorem jak nie będzie padać, to jutro rozpalimy na łące ognisko i popalimy pościnane gałązki. żeby tylko pogoda nie pokrzyżowała nam planów.
A Wam też życzę pięknej pogody i udanego weekendu.
filipinka1
5 lutego 2011, 20:19pewnie z prac w ogrodzie i ogniska nici, tak dmucha, że o mało łba nie urwie...
celcia66
5 lutego 2011, 12:23800 g to sporo i masz się czym cieszyc! Trzeba się liczyć, ze te spadki wagi będą z czasem coraz mniejsze i każde 100 g trzeba będzie "wyrywać siłą". Podziwiam za pasję do ogrodu... Ja chyba zbyt leniwa jestem, a mam kawałek ziemi dookoła domu...
sigma70
4 lutego 2011, 14:42No, pięknie, widzę, że masz sporo planów na wiosnę. Jak tylko śniegi stopnieją to i ja wychodzę do ogrodu, bedzie więcej ruchu to i waga powinna szybciej spadać. Byle do wiosny!!! Pozdrawiam