że zapomniałam hasła i loginu
aż mi wstyd. Stęskniłam się chyba troszeczkę za moim pamiętniczkiem i za Wami. Może w Nowym Roku powalczę, choć idzie mi coraz gorzej. Waga złośliwie nie w tę stronę się przechyla, co powinna. Dobija mnie to i wpadam w kolejne obżarstwo, to znów się głodzę i bez końca i bez efektów. Koszmar. Już nawet nie chce mi się niczego planować, obiecywać... , bo nowy rok, no i co z tego. Ile to już takich nowych roków było i obietnic i planów i figa z makiem. To może lepiej nie planować, tylko wziąć się za siebie i zacząć coś robić a później się z tych maleńkich sukcesów cieszyć. Tak zrobię.
filipinka1
30 grudnia 2010, 19:13witam i ja :), co z tego, że bywam na vitalii znacznie częściej niż Ty skoro moja waga wciąż wysoka...
grazynka45
30 grudnia 2010, 18:28Witaj,no normalnie nie wieżę że Cię tu widzę,bardzo,bardzo się cieszę że wróciłaś:))) Tylko proszę nie znikaj znów na tak długo:)))) A wagą się nie przejmuj po woli na pewno poleci w dół:))) Tyle się przez ten czas u mnie wydarzyło że możemy gadać i gadać:))) Pisz co u Ciebie:))) Oj miło Cię znów mieć:)))