witam kochane
wczoraj podobnież jak w niedzielę miałam fatalny nastrój, ani mi się gadać z nikim nie chciałam, zajrzałam po pracy do rodziców, ale szybciutko wróciłam do domu bo chciałam zostać sama, w domu pojawiła się myśl że w cholerę z dietą i może by tak coś podjeść, starałam się, zjadłam tyle co trzeba i jak zaplanowałam, nie przekroczyłam 1300 kalorii, ale na samą myśl o ruchu od razu dążyłam do zajęcia pozycji horyzontalnej, popatrzyłam trochę na tv, z nudów i głodu zjadłam wcześniejsza kolację, i myślałam że się poddam, ale ostatkiem sił i rozsądku wlazłam na rowerek, z myślą żeby chociaż coś, a udało się wypedałować całą godzinkę, normalnie zwycięstwo nad słabym duchem i to mi w końcu nieco poprawiło samopoczucie tak że dzisiaj jest lepiej, menu ułożone, może też poćwiczę wieczorem pomyślałam wczoraj wieczorem że chyba powinnam snuć plany na dany dzień, na więcej mi trudno, w każdym bądź razie trudno mi się ich trzymać, może z czasem będzie z tym łatwiej, ale póki co muszę starać się dobrze przetrwać jeden dzień, nazajutrz znowu jeden dzień, i kolejny dzień, może to da jakieś efekty, nie tylko na wadze ale i w mojej głowie
wczoraj robiłam rozeznanie gdzie niedaleko od domu sa jakieś zajęcia, znalazłam aquaaerobic i callanetics, cena przystępna, dojdę nawet na piechotę, chyba się zapiszę bo muszę coś zmienić i urozmaicić w swoich zajęciach ruchowych, może to też mnie zmotywuje do regularnego ruchu na początek szukałam czegoś prostego i niezbyt wymagającego kondycji zresztą wiem że muszę zacząć od czegoś małego z czym dam radę, a nie z grubej rury, bo wtedy sie zniechęcam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sevenred
30 maja 2012, 11:32Jak będziesz regularnie ćwiczyć to się endorfinki wydzielą i nastrój poprawi ;)
CoMaKota
30 maja 2012, 07:33czasem jest taki dzien ze czlowiek ma wszystkiego dosc, zmartwienia czy zmeczenie i chce wtedy chociaz od diety/cwiczen odpoczac, czyli od tego na co ma wplyw, bo na inne sprawy czesto nie mamy.. wazne by takich dni bylo jak najmniej to wszystko bedzie szlo z gorki :) zajecia blisko od domu sa fajne, ja czesto nie szlam na zajecia tylko dlatego ze musialabym sie tluc autem przez pol miasta i tracic czas (ktorego nie mialam za duzo) na dojazdy. no wiec zapisuj sie i do dziela! :) ja zrezygnowalam ze swojego karnetu bo od 5 miesiecy nie korzystalam z niego wiec szkoda placic.. licze ze zaczne rowerowac i biegac w terenie wiec karnet bedzie zbedny.. byle chciec... jak sie nie chce to jak widac nawet karnet mi nie pomogl w cwiczeniach ;)
izulka710
29 maja 2012, 15:22Ja tam znowu wyznaję zasadę,wszystko albo nic!Jak ćwiczyć to muszę się porządnie zmęczyć:))Ale każdy jest inny.Pozdrawiam:)
gzemela
29 maja 2012, 15:18Trochę się uspokoiłam czytając, że kosmetyki też mogą powodować zmianę koloru srebra. Jednak na badanie się wybiorę, żeby się całkowicie uspokoić.
gzemela
29 maja 2012, 12:42Myślę, że nieźle kombinujesz. Najlepiej wykup sobie karnet. Zawsze to jakaś dodatkowa motywacja :)