Szukam zamienników, zdrowych. Dziś po raz pierwszy podjęłam wyzwanie wypieków bez mącznych - testowałam muffiny z fasoli. Warto :)
Potrzebne (na 6 sporych muffinek):
240g fasoli z puszki (już odsączonej i opłukanej, unikajcie zalewy z dodatkiem soli)
50g miodu (użyłam płynnego lipowego)
20g kakao (nie wierzę w odtłuszczoną wersję ;))
2 jajka (u mnie L od szczęśliwych kurek)
3/4 łyżeczki sody
1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:
1. Nastaw piekarnik na 190 stopni - czas pieczenia to 25 minut, użyłam silikonowych foremek.
2. W międzyczasie zmiksuj fasolę z jajkami, dodaj miód i przyprawy - miksuj, aż wszystko połączy się w gładką masę.
3. Przełóż do foremek i siup! do piekarnika.
Efekt końcowy:
Muffiny wychodzą wytrawne, więc jeśli ktoś woli słodsze niech doda więcej miodu, bądź suszonych owoców. Swoje upiekłam pod kątem spożycia ich z dżemem i w towrzystwie szklanki mleka. Wyrosły całkiem ładnie, są puchate. Mój chłopak nie zorientował się, że są z fasoli. Narzekał tylko na brak słodyczy ;)
Wartości odżywcze (całość - po prostu podzielcie przez ilość muffinek):
Waga: 426 g
Białko: 37,4 g
Tłuszcz: 16,6 g
Węglowodany: 83,3 g
Błonnik: 16,2 g
Kaloryczność: 627 kcal