Witajcie,
wrr... ustawiłam w przeglądarce "akceptuj ciasteczka " i co ciągle mnie wywala z bycia zalogowaną... wrr.. miałam pisać wczoraj ale troszkę się zdenerwowałam... na to wyrzucanie z loginu...ale dziś postanowiłam, że się nie dam ;-) i oto piszę...
Dopadło nas choróbsko... najpierw mąż, potem synuś i teraz ja.... jacie jak boli..kaszel masakra, nery bolą.... i dopada mnie "czarny nastrój" eh.. dlaczego doprowadziłam się do takiego stanu...matko wiecie co fajnie jest jak się je pączusia, wafelka... człowiek jest głupi jak but to robiąc... a potem co... patrzyłam wczoraj na siebie i mnie cofało... boże boże...fakt wiem że już widać po mnie że chudnę bo nawet moja lekarka mi to powiedziała...ale eh...wiem teraz nie mówię że jestem na diecie, i za np 6 miesięcy będę jeść wszystko, powiedziałam sobie, że to jest zmiana żywienia i naprawdę jest mi ok, ale... kiedy stracę już tyle , że będzie fajnie...
czytam o tych Was wszystkich co już tyle schudłyście... naprawdę super,
już nie marudzę... pewnie jak wyzdrowieję "czarny humor" odejdzie....eh...