Kolejny raz zaczynam na diecie Vitalii, kiedyś odniosłam dzięki niej sukces, to mam nadzieję, że teraz też mi się uda, pomimo że jestem parę lat starsza i mam problemy z tarczycą, które są dodatkową przyczyną 8 kg nadbagażu.
Niestety rozłożyłam się, jestem na zwolnieniu i antybiotyku, więc nie mogę ćwiczyć, z czego nie jestem zadowolona, ale cóż nic na to nie poradzę, bo odrobina ruchu i się duszę kaszlem:-( Ale ruszać się ruszam, od dwóch miesięcy chodzę na aqua aerobic 2 razy w tygodniu (przez chorobę ten tydzień mi niestety wyleciał), postaram się jeszcze coś doćwiczyć w domu (mam plan fitness z vitalii - był w pakiecie z dietą, więc zobaczymy, jak mi się ułoży - na jutro mam zaplanowany pierwszy trening, ale nie wiem, czy go przerobię.... zobaczymy jak ze zdrowiem będzie jutro). podjęłam też wyzwanie vitaliowe - spalić 3000 kcal - jak tak dalej pójdzie, to potem się zaćwiczę
No dobra, idę poprasować - jeden plus ze zwolnienia: nadrobię prasowanie, bo mam stosy :-)
faang
10 grudnia 2015, 16:28powodzenia! :)
Ampelia
9 grudnia 2015, 22:44Czasami lepiej przeleżeć i przekurować chorubsko niż później całkiem się rozłożyć. Zdrówka życzę i powodzenia:)
Malgoska39
9 grudnia 2015, 13:35ja też na diecie Vitalii - witaj w klubie. U mnie to pierwszy raz z wykupioną dietą. Na razie jest OK :))) Pozdrowionka i zdrowiej!!! :))