Dzisiaj dzień(piątek) od 14 spedzony na rozjazdach.
Od rana nie wyspana. Normalnie trzecia noc z rzędu już mnie rozwala. Tym razem walka z komarami. Wam też się tak pakują do domu ? Wystarczy, że czowiek skorzysta z drzwi wejściowych i już jest pewny, że w nocy będzie ganiać za tymi flądrami. A nie zasnę dopuki nie wybije, bo to bzyczenie jak i oczywiście bąble doprowadzają mnie do szalu. 😬😬😠 Więc od rana nic pożytecznego nie zrobiłamtylko walałam się z konta w kont. Na 14.15 pojechałyśmy do lekarza. Oczywiście dziewczyny dużo lepiej się dziś czuły, choć starsza zaczęła pokasływać. Starsza dostała troche syropów aby powstrzymać kaszel ( ma suchy) aby nie drażnić gardła. Bierze pelavo 3+, syrop islandzki, hasco sept, solbetan, siniguar. Natomiast mloda musi sie tylko przyinhalować. Wiec jeśli starszej się jutro nie pogorszy to jestesmy na dobrej drodze do powrotu do zdrowia. 😊
Po wizycie odwiozłam dziewczynki do mojej mamy, a sama pojechalam na zakupy spożywcze. Też mi się troche zeszło. Z zakupami szybko do domu wypakowanie i szykowanie się znów do lekarza, ale tym razem ze sobą na 17. Odwiedziłam ginia aby się wpelni przebadać i zmienić tabletki anty. Do tej pory brałam dla kobiet karmiących piersią, a teraz wracamy do normalnych. Będę się musiała nastawić na powrót miesiączki. Bedzie ciężko jak przez 26 miesięcy o niej nawet nie myślałam. No, ale trzeba w końcu przywrócić normalny cykl funkcjonowania swojego organizmu.
Potem odebrałam dzieciaki od mojej mamy i pojechałyśmy do drugich dziadków. Suma sumarum do domu zawitałyśmy o 19.40.
Więc dzisiaj moje menu troche odbieglo od planu:
Śniadanie: 1 i 1/2 kanapki z miodem i orzechami włoskimi 4 szt.
Śniadanie2: koktajl ( sok z jednej pomarańczy, kiwi 2szt. , nasiona slonecznika 1 łyżka)
Obiad: zupa mleczna ( mleko 1 szkl., ryż brązowy 1/2 woreczka, miód 1 łyżka, orzechy włoskie 2 szt.)
Podwieczorek: lód rożek lion
Kolacja: mały naleśnik z serem
Późna kolacja: bagietka z maselkiem czosnkowym z grila.
Aktywność : zerowa
Moze dzisiaj mi się w końcu uda przespać spokojnie noc.
Pa