Dziś dieta rónież grzecznie. Z czego jestem zadowolona. 😊 Z aktywności zaliczony bieg na 5.5 km.
U mnie nic ciekawego. Siedzę w domu z dziewczynkami i z tego wszystkiego chodzę zamulona. Dziś jak usypiałam młodą w południe,to zasnęłam razem z nią i przespałyśmy 2 godz. Gdy się ocknęłam, to się zerwałam na równe nogi aby zobaczyć co się dzieje ze starszą, bo cisza była w domu. Na szczęście bawiła się na dole w salonie zabawkami. Normalnie nawet nie wiem kiedy mi się oko przymkło. Ale od razu obudziłam się ,tak mi adrenalina podskoczyła. Po mału zaczynam bzikować i nie wiem co z sobą robić. Poza tym nie tylko ja , bo dziewczynki też. No , ale jeszcze te dwa tygodnie musimy jakoś wytrzymać.
Moje menu:
Śniadanie: 1 i 1/2 kanapki z pastą z oliwek rzodkiewką i fetą ( to co wczoraj )
Śniadanie2: jogurt z bananem , rodzynkami i czekoladą ( jogurt naturalny 150g, mały banan 1 szt., rodzynki 1 łyżka, czekolada gorzka 2 kostki)
Obiad: ryż z szaszłykiem ananasowo- kurczakowym ( ryż 1/2 saszetki, natka pietruszki, pierś z kurczaka około 80g, ananas 2 plastry z puszki zioła prowansalskie )
Podwieczorek: ogórki ( 2szt ogórka gruntowego, 1 ząbek czosnku , koperekoliwa z oliwek 2 łyżeczki, troche soku z cytryny)
Kolacja: 1 i 1/2 kanapki z tuńczykiem i oliwkami ( tuńczyk w sosie własnym 1/2 puszeczki, czosnek 1ząbek, 12 szt oliwek, troche soku z cytryny)
Aktywność:
- bieg na 5.5 km po kolacji
Oczywiście z wpisem nie wyrobiłam się przed północą, gdyż tym razem zasiedziałam się z mężem 😊
TakaNiiJaka
5 września 2019, 11:55Kurcze podziwiam bieg 5km masakra nie wiem czy bym potrafiła kilometr przebiec 😁 powodzenia w dalszej walce
Gosia288
5 września 2019, 14:49Ja zaczynając dietę poł minuty nie moglam wytrzymać biegu w miejscu. Stawalam i zadyszke miałam oddech ledwo łapałam. Wiec teraz jak moge przebiec 5 km to buziaa sama mi sie cieszy. Ciesze sie że kondycja mi wraca 😁
93CoCo93
5 września 2019, 08:42Wszystko wygląda pycha, wytrwałości!
Gosia288
5 września 2019, 14:50Dziekuje. Narazie zapal jest i bede z tego korzystać. 😄.