Dzień 202
Sobota znów mineła aktywnie. Z rana myśleliśmy że bedzie przelotnie co jakis czas padać gdyz niebo było zachmurzone jak wyruszalismy. Nic mylnego. Gdy dojechalismy dojechalismy do Zakopanego wyszĺo słonce i troche nas przygrzalo. Zwiedzilismy dom do góry nogami potem poszlismy znów na krupówki. Potem szukalismy placu zabaw niby byl w strone skoczni ale nie moglismy znalesć i chlopaki na internecie znaleli jakiś plac zabaw niedaleko Gubałówki. Wiec zawrotka i marsz. Niestety żaden nie doczytał że plac zabaw glównie byl przeznaczony dla dzieci w wieku od 7 lat. Wiec nasze tylko troche polatały co tam jest i zawijka bo syrach je bylo puścić samemu żeby krzywdy sobie nie zrobiły. Oczywiscie najwiekszy krzyk i niezadowolenie wykazywala moja najmłodsza. Suma sumarum tak sie krecilismy po Zakopanem że zrobilismy ok 3.5-4 km spacerku. A na plac zabaw wybralismy sie w Kościelisku. 😁 i tam pocwiczylam dobre 40 min na silowni w plenerze. Suma sumarum z placu zabaw zeszlismy po 18. Wiec dzieciaki sie troche wyżyły.
Moje menu tego dnia wygladało nastepująco:
Śniadanie: banan z jogurtem
Śniadanie 2: jedna galka lodów - sorbet z papaji
Obiad: zupa borowikowa + jeden kawalek poledwiczki w sosie borowikowym- po córce
Podwieczorek: wisnie z 20.szt
Kolacja:salatka wlasnej roboty ( garść mix sałat, 1/3 ogorka zielonego, caly pomidor, 1/3 oscypka nie wedzonego tego bialego a do tego wszystkiego troszke ketchupu dla smaku niecala łyżka.)
Dzień 202
Dziś wyjazd. Wiec bedzie śniadanie, pakowanie i w samochód. Na pewno zajedziemy wieczorem wiec moje menu bedzie wyglądać nastepująco:
Śniadanie: 1 i 1/2 kanapki z wedliną i pomidorem
Śniadanie2: kanapka z miodem
Obiad: salatka ( mix salat ogorek , pomidor ,oscypek i ketchup)
Podwieczorek: banan
Kolacja: kanapka z sardynkami w sosie pomidorowym.
niunius100
22 lipca 2019, 13:34Cześć Gosia! Jakiś czas temu pisałam do Ciebie,miałyśmy podobną wagę i ten sam wzrost niemalże.Ty wytrwałaś na diecie,ja odpuściłam,ale dziś 8 dzień za mną.Z wagą pewnie długo Cię nie dogonię.Cieszę się,że wytrwałaś i jesteś dzielna.Do celu brakuje Ci troszeczkę,gratuluje Ci z całego serca
Gosia288
22 lipca 2019, 20:45Dziękuje a Tobie gratuluję determunacji że mimo lekkiego zalamania znow wrociłaś i chcesz dopiąć swego. ;) U mnie tez roznie bywalo zwlaszcza od maja ale ciągne dalej , bo do celu juz az tak duzo nie brakuje. Choc znow przede mną czas urlopowy a potem dwie imprezy. No ale sie nie daje. A za Ciebie trzymam kciuki ;)
ZdrowieJestGit
21 lipca 2019, 08:03Trzymasz się dzielnie :)
Gosia288
21 lipca 2019, 11:55Starałam się. Ale woda w organiźmie mi sie zatrzymala , bo dzis ledwo co obraczkę z paca moglam zdjać tak mi napuchly 😁. Ale na pewno nie wracam z urlopu z wyrzutami sumienia 😁 zjadlo sie cos dobrego ale ruchu też nie brakowalo. Taki styl urlopu lubie najbardziej 😄