Dzień w miarę się zaczął, ale z godziny na godzinę czułam się coraz gorzej. Na ten moment chce mi rozsadzić głowę, okropnie boli gardło, a na dodatek wszystko zaczyna mnie boleć i zaczynają się dreszcze. Po prostu mnie rozkłada. :/Masakra ledwo się mogę ruszać. Na szczęście jutro idę z dziewczynami do lekarza ,wiec jakoś sie tam wkręce w kolejke. Ale to dopiero na 16 i do tej godziny muszę jakoś wytrzymać. Natomiast młoda trzyma sie w miare, natomiast starsza bez zmian nadal pokasłuje jak gruźlik. Jeszcze mnie rozłoży i zaczniemy zabawe z chorobą od nowa. :/
Ćwiczenia udało mi się wykonać, bo wzięłam się za nie przed południem ,kiedy jeszcze w miarę się czułam, więc dzionek zaliczony włącznie ze skętoskłonami. Gdybym sie miała teraz za nie wziąść na 100% bym je odpuściła. Zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzionek. Jednak sama myśl, że jutro z dwoma dziewczynkami będę w domu, a mnie będzie łamać z każdej strony nie nastraja mnie pozytywnie. Nawet po dziadka nie będę mogła zadzwonić, żeby je chociaż na 2-3 godzinki zabrał, bo pracuje od rana, mąż tak samo. Bida, bida i jeszcze raz bida. :(
Na dziś koniec idę pogonić starszą do łóżka mimo ,że nie wygląda na chętną do spania i do wyrka dobrze się wyspać. Mam nadzieję że młodą natchnie i prześpi całą noc. Zrobi prezent mamusi.
zurawinkaaa
27 lutego 2019, 21:22Zdrowia !
Gosia288
28 lutego 2019, 10:22Dziękuję. Oj dzisiaj muszę się uzbroić w cierpliwość
ZdrowieJestGit
27 lutego 2019, 20:37Zdrówka dla Was
Gosia288
28 lutego 2019, 10:21Dziękuję. Przyda się.
agape81
27 lutego 2019, 20:32Dużo zdrowia dla Was. U mnie na szczescie Oliwierowi przeszło. Od wczoraj już go roznosi. Wczoraj i dzid wyszłam z nim na chwilę na podworko. Także jutro już idzie do przedszkola. A potem do kontroli. Dobrze, że mąż ma nocki i chociaż Mateusz chodzi do przedszkola. Z 2 w domu to ja bym oszalała.
Gosia288
28 lutego 2019, 10:21Masz szczeście. Moja starsza na pewno do końca tygodnia nie idzie do przedszkola bo przez całą noc no nad ranem się trochę uspokoiło chyrchała . Ale jak wstała tez jej sie buzia niezamyka. A ja dzisiaj też fatalnie się czuje. Oj czuje że jak dziewczyny będą za bardzo nieposłuchane to skończy się to kątem a młodsza po prostu wyląduje w łóżeczku za szczebelkami :)
Gosia288
27 lutego 2019, 20:31Zawzięłam się na dietę ,bo mam sporo do zrzucenia i staram się nie odpuszczać, bo jak zacznę to moje odchudzanie może się skończyć fiaskiem. A do tej decyzji nastrajałam się ponad 3 lata więc narazie nie chce odpuszczać. Dziękuję za miłe słowa :) I będę trzymać kciuki za zdobycie celu. ;)
schudne21
27 lutego 2019, 20:24Ja przy choc troche kiepskim samopoczuciu odpuszczam cwiczenia takze podziwiam ciebie