Od dzisiaj obiecałam sobie zacząć na nowo moją 100% - ową znajomość z normalnym, lekkim odżywianiem. Nie ma to tamto, sałateczka na obiad, a potem wieczorne obżerańsko kabanosami.... - no way !!! I zaczęłam. Poszło nad wyraz dobrze. Byłaby szóstka, gdyby nie te 2 plastry szynki szwarcwaldzkiej. Byłam w pracy, a szefowa zamawia do knajpy taką pyszną, że nie mogłam się oprzeć ;) Ale tak wpadek nie było.
W nocy miałam karę. Wczoraj wyjechał mój M., więc zażarłam smutek czipsami znalezionymi u mamy (córka marnotrawna wróciła na noc, żeby mi nie było smutno w pustym łóżko... ). Obudziłam się w nocy z takim bólem brzucha, skręcało mnie, okropność !!! Mocny kop w stronę diety...
Jutro robimy małą imprezkę babską, także czuję, że będzie maaaaaasa żarcia. Ale obiecałam sobie, że tylko sushi podjadam, i sałatkę grecką, i finito !!! Odnoście sushi, i jego kaloryczności... Ja nie dodaję do moich maków majonezu ! W niektórych restauracjach smarują nim ryż pod składnikami, jest też w niektórych przepisach w internecie, ale ja tego nie praktykuję, i uwierzcie, nic moim makom nie brakuje :)
Mam nadzieję, że to podejście numer tysiącpięćsetstodziewiećset będzie zakończone sukcesem chociaż pięciokilowym... Na dzień dzisiejszy, nawet w lato nie ubieram spodenek...Nie mówiąc o stroju kąpielowym, a celem naszych wakacji ma być wstępnie Grecja.... Więc albo
albo
albo...
Dobranoc dziewuszki !!!
W nocy miałam karę. Wczoraj wyjechał mój M., więc zażarłam smutek czipsami znalezionymi u mamy (córka marnotrawna wróciła na noc, żeby mi nie było smutno w pustym łóżko... ). Obudziłam się w nocy z takim bólem brzucha, skręcało mnie, okropność !!! Mocny kop w stronę diety...
Jutro robimy małą imprezkę babską, także czuję, że będzie maaaaaasa żarcia. Ale obiecałam sobie, że tylko sushi podjadam, i sałatkę grecką, i finito !!! Odnoście sushi, i jego kaloryczności... Ja nie dodaję do moich maków majonezu ! W niektórych restauracjach smarują nim ryż pod składnikami, jest też w niektórych przepisach w internecie, ale ja tego nie praktykuję, i uwierzcie, nic moim makom nie brakuje :)
Mam nadzieję, że to podejście numer tysiącpięćsetstodziewiećset będzie zakończone sukcesem chociaż pięciokilowym... Na dzień dzisiejszy, nawet w lato nie ubieram spodenek...Nie mówiąc o stroju kąpielowym, a celem naszych wakacji ma być wstępnie Grecja.... Więc albo
albo
albo...
Dobranoc dziewuszki !!!
vitalianoczykowianeczka
11 stycznia 2013, 20:55właśnie, przemyślane zakupy, nie te robione "na głoda", gdzie wrzucamy do koszyków masę słodyczy i pustych kalorii. Portfel na tym odchudzaniu korzysta :)
edzinka1990
10 stycznia 2013, 22:18Grecja? :D Ja odwiedzam w tym roku Kretę :D I polecam tam hotel Stella Palace :) wybawisz się na całego...
fantasia1983
10 stycznia 2013, 14:28Wszystko zależy od tego jak podejdziesz do jedzenia, jeśli objesz się ponad miarę to będzie pierwsze zdjęcie... jedz z umiarem i myśl w trakcie jedzenia, często wstawaj od stołu i miej w ręku napój bezcukrowy a jakoś pójdzie:) Powodzenia
Kamalo
10 stycznia 2013, 11:57ha! laskę dałam taką na jaką sobie obrażalskie zasługują:-))) ściskam
optymistka19
10 stycznia 2013, 11:47oprócz balsamu ujędrniającego z tołpy mam jeszcze kreator jędrnej skóry, peeling oraz mleczko-olejek przywracające jędrność skóry :) Jak na razie jestem zadowolona z ich działania i uważam, że są lepsze od znanych balsamów z evelline... Pozdrawiam ;)
zmotywowana123456789
10 stycznia 2013, 00:51Na pewno się uda :) Piękne motywacje! :P hehe na wakacje oczywiście wybieramy zdjęcie 2:P