Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
;-(


jestem rozdarta  między rodzicami a swoim chłopakiem  .... wszystko było  ok  dopóki nie doszło do tematu wspólnego mieszkania przed ślubem i jest histeria !!!! że nie  bo chce on mnie wykorzystać ze szuka naiwniaczki ze zrobię błąd  godząc się na takie coś  teraz sama niewiem czy chce zamieszkać razem 

mam  obawy czy dam sobie radę czy się dogadamy jeśli chodzi o codzienne życie ....obowiązki  ,praca , związek  czuje obawę ale moze to jest obawa przed nieznanym  czymś nowym czy  te rozmowy z rodzicami spowodowały   że  mam mętlik w głowie  ;....

czuje strach bo mój  też naciska na wspólne mieszkanie  jeśli jest kłótnia w związku  to głównie tylko na ten temat    beznadzieja ;-(  

  • Maya27kc

    Maya27kc

    28 grudnia 2015, 20:59

    Hej :) Powiem ci jedno... Przeprowadzaj się do chłopaka! Nie wiem jaka jest sytuacja pomiędzy tobą a twoim mężczyzną, ale skoro chcecie zamieszkać razem to najwyraźniej jesteś z nim szczęśliwa. Wyjaśnij rodzicom że go kochasz i chcesz z nim spędzić resztę życia, że jeśli będzie cie wykorzystywał to dasz mu kopa w tyłek i zostawisz. Może to ich uspokoi ;) Co do twoich obaw to tak, będziecie się kłócić. Ale jeśli nie teraz to kiedy? Moja znajoma zamieszkała z obecnym mężem dopiero po ślubie... i co? Cały czas są na granicy rozwodu, ale razem trzymie ich dziecko. Osobiście uważam że powinni się rozstać. Sama kiedyś byłam w "cudownym" związku... potem zamieszkaliśmy razem i facet okazał się zakłamanym draniem. Po siedmiu latach związku i dwóch latach wspólnego mieszkania rozstaliśmy się, i nie żałuję. Od 3 lat jestem w cudownym związku, od ponad roku mieszkamy razem. Kłócimy się, obrażamy (bo każdy inaczej radzi sobie z kłótniami i złością) ale staramy się do siebie dotrzeć, poznajemy się. Nie wyobrażam sobie brania ślubu z kimś z kim wcześniej nie dzieliłam mieszkania i tobie też nie polecam.

  • aniab2205

    aniab2205

    27 grudnia 2015, 07:53

    Też miałam kiedyś taki dylemat, chociaż byliśmy ze sobą już bardzo długo, ale się zdecydowałam. Potem było mnóstwo kłótni, docierania się, kompromisów i znów kłótni. Ostatecznie rzuciłam w niego pierścionkiem zaręczynowym, powiedziałam, że mam dosyć. No i wtedy na długi czas atmosfera się wyciszyła, pogodziliśmy się i mimo późniejszych zawirowań związek trwa do dziś. Jesteśmy ze sobą 13 lat, jako małżeństwo 6. Trudno czasem po drodze, problemy, przeciwności, ale tamten czas nauczył nas walczyć o siebie.

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    29 listopada 2015, 19:47

    Skoro nie wiesz czy się dogadacie we wspólnym życiu to kiedy zamierzasz to sprawdzić jak nie teraz? No chyba nie po ślubie.... Poza tym rodzina powinna dać Ci zyc po swojemu. Najgorsze co możesz zrobić to słuchać wszystkich w kolo i starać się zrobić wszystkim w kolo dobrze. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.