Zaraz po powrocie nie miałam czasu usiąść ipisać, jednak śledziłam wpisy. Muszę powiedzieć , że na dworze i naszych pamiętnikach powiało chłodem.Brak optymizmu, jakieś depresyjne stany- istna jesień.
Po powrocie wlazłam na wagę i jak wcześniej pisalam nie przytyłam , ale zmieniły się wymiary in plus zastanawiam się od czego? Może od ćwiczeń ?
Postanowiłam wziąć się poważnie do tego tematu. Ale kiedy ja kocham jeść!! We wtorek miałam taką ochotę na grzanki że pochłonełam az 4!! O zgrozo!! - ale były mniam pycha! I to tak z tym odchudzaniem. Ale jak to wżyciu są porażki( moje grzanki) ale i są wzloty( trzymam się i czekam efekty) Jeżeli ktoś twierdzi,że to łatwizna to powiem -"Nie wiesz o czym mówisz". Jest cholernie trudno. Pamiętaj o jedzeniu, jedzenie ma być mniej kaloryczne, posiłki 5x dziennie- jak to zrobić gdy jestem ci 2-gi dzień w pracy na 12 godzin i nie mogę pozwolić sobie na regularne przerwy, pamiętaj o piciu( z tym jest ok), włącz ruch i ćwiczenia ( z tym też nie ma problemów) , itd...... Tych haczyków jest dużo....ale Z wami jest lżej. Jesteśmy taką małą społecznośćią ,która się wspiera , dzieli raościami i smutkami - jak w życiu I te haczyki wręcz znikają.!
Dziewczyny ! i chłopaki!(jeżeli są) piszmy . Jesteście dla mnie wsparciem i to wielkim.
Już po wakacjach ,więc ja postaram się częściej siadać do kompa i regularnie pisać- możę moje wpisy też kogoś potrzymują na duchu.
Pozdrawiam
ania9993
16 sierpnia 2012, 19:01w wakacje chcemy sie pokazac w kostiumach, a tu..................porazka-moze to nas doluje. mas zracje z ta dieta-za duza pilnowania, liczenia, patreznia na zegarek-juz latwiej by bylo nic nie jesc w tym czasie-szkoda ze tak sie nie da.
MARCELAAAA
16 sierpnia 2012, 11:20Sama wiesz wakacje to czas rozpusty to chyba w głowach mamy :)Wakacje się kończą i wszystkie wrócimy na dobre tory:)