Ta sobota jest super!
Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu spałam do 9.00 Coś nieprawdopodobnego zwłaszcza ,że przez cały tydzień wstaję o 5.50 . Zerwałam się z łóżka jak poparzona. Dzień zaplanowałm od godz 7.30 a tu niespodzianka. Sybko do łazieneczki.( ponieważ wcoraj wydawało mi się zę przez cały dzień jem , bach na wagę . Aż krzyknełam z radośći. Było chyba głośno bo zaraz w drzwiach ujrzałam trzy główki mąż, młodsza latorośl i kociczka. Na wadze 79.8 coś pięknego. Naszła mnie chwila zadumy-Zaczynałam z tym portalem mająć 77 kg przeszłam dopadowaną, siłę błonnika, Dunkana i co zgubiłam to jak bumerang wracało. No co ja zrobię że lubię jeść. Teraz zmieniłam troszkę kuchnię, właczyłam ćwiczenia i małymi kroczkami prę do przodu.
Każde ćwiczenie na siłowni sprawia mi wielka frajdę, małe grzeszki żywieniowe też się zdarzają , ale staram się wrócić do obranej drogi. Jest super!!!!!
Dla tych którym waga ani drgnie, albo trochę przybywa mówię WYLUZUJ. Jeżeli będziemy wierzyć w to co robimy to będzie dobrze . Jestem tego żywym przykładem
Po wizycie na siłce, spacer farmera( maraton po sklepach i zakupy), potem sprzątanie, przygotowanie obiadu i teraz odpoczynek.
Jestem tak szczęśliwa że ucałowałabym wszystkich z radośći.
Miłego weekendu
ania9993
13 maja 2012, 00:32gratuluje tej siodemki z przodu; ja tez lubie silke:) milej niedzieli
Siwa79
12 maja 2012, 22:34Cieszę się razem z Tobą!!!!!!U mnie też dużo czasu musiało upłynąć zanim dojrzałam do tego mojego odchudzania..grzeszki są i będą bo w końcu nie ma ideałów..Grunt to się nie poddawać i twardo przeć do przodu:)
Praksyda
12 maja 2012, 22:09pozytywne nastawienie do świata i do siebie to połowa sukcesu