Dawno nie wchodziłam tutaj, bo postanowiłam pisać ostro magisterkę. W międzyczasie walczyłam też z ubezpieczycielem o odszkodowanie za moją rozjechaną mazdę <patrz post niżej, RIP mazda, straszna tragedia> Ogólnie jest bieda, bo nie mają notatki policyjnej, więc walka trwa.
Magisterka jest ku końcowi <jupii> ale też ku końcowi są święta <buuu>
Ale, ale!!! Pamiętacie moje postanowienia odnośnie diety i ćwiczeń?
No właśnie... Co do diety w czasie świąt poniosłam sromotną klęskę jedząc czekoladowego zajączka i szarlotkę mamusi. Wielkim plusem jest to, że mimo tej porcji słodyczy jaką zjadłam trzymałam się postanowienia co do ograniczenia jasnego pieczywa i upiekłam mój ulubiony orkiszowy chleb mieszany. Co prawda na drożdżach, ale wyszedł lekki i dobry :D
Co do aktywności fizycznej nie mogę narzekać, bo dużo ostatnio chodzę, np. jeżdżę na wycieczki w różne miejsca w świętokrzyskiem <oczywiście potem gdześtam parkuję i łażę z moim Dawidem zwiedzając różne miejsca>. Oczywiście to jak dla mnie za mało, więc postanowiłam włączyć minimum co tygodniowy taniec arabski <czytaj brzucha>
Zapisałam się na taniec arabski, który X lat temu pomógł mi zejść z 85 kg na 68 kg bez zbędnej diety redukcyjnejm typu 1200 kcal. Miałam najzwyklejszą dietę cukrzycową <przeplataną okresami świąt, kiedy wcinałam wszystko xDD> i moją wagę utrzymywałam na stałym poziomie przez około 2 lata. Zero suplementów, zero odmawiania sobie lodów kiedy miałam na nie ochotę. Do tego kije nordic walking i domowe obiady. Nic więcej :D
Chcę wrócić do stałych zajęć z tańca brzucha i dodatkowo więcej ćwiczyć w domu. Kiedy nie chodziłam na zajęcia ćwiczyłam kroki w domu, ale wiecie jak to jest :< Z kilku razy w tygodniu zrobiło się kilka razy w miesiącu. Teraz wiem, że jeśli nie przećwiczę tego, czego się nauczyłam będę do tyłu "z materiałem" :<
Do ćwiczeń w domu motywuje mnie nie tylko zdrowie i moja waga <wciąż z duża>, ale i zbliżający się występ na Święcie Kielc!
Już jeden taki mam za sobą i była to niezwykła przygoda! Tańczyłam z innymi dziewczynami ze szkoły :D Było wspaniale! Każda z nas miała skomponowany przez siebie strój i wypadłyśmy podobno super :D :D To zdjęcie sprzed 5 lat :D <sorki za jakość>
W tym roku chcę kupić nową spódnicę, bo tym razem planuję zmianę: połączenie srebra z chabrowym :D Uczymy się na zajęciach choreografii, którą też staram się przypominać sobie w domu :3 Sprawia mi to nie mało radość, bo co tu dużo mówić "jaram się!" " :"D I nawet jak będę matką pieciorga dzieci, to będę machała tymi biodrami! :D To mój żywioł i koniec :D
Chcę też tak jak inne dziewczyny chodzące na zajęcia dodawać filmiki z moimi mini choreografiami, co też pozwoli mi na korektę błędów. Mam nadzieję, że też kogoś zarażę moją pasją <3
A no i z daleka od szarlotki... No może raz w miesiącu xDD Ale tylko domowa <3 xDDDD
I na pewno z daleko od białych bułek <choć dobre są :< >
jamay
29 marca 2016, 16:17Ja się na taniec brzucha próbuję zapisać od dawna i ciągle nie ma w tej głupiej Świdnicy :( A bardzo mi się podoba i lubię tak tańczyć sobie sama w domu :)
Glancusia
29 marca 2016, 16:19Jest bardzo fajny. Może w mieście obok będzie? A nie ma tam jakiegoś fitnessu, gdzie by np. można było im zaproponować rozszerzenie oferty? :)
jamay
29 marca 2016, 16:20Jest jedna szkoła tańca gdzie był taniec brzucha ale babka się chyba pochorowała albo w ciąże zaszła, nie wiem w sumie... i planują wrócić z tym we wrześniu.
Glancusia
29 marca 2016, 16:24A to spoko. Sporo czasu do września, ale dobrze, że robią takie zajęcia. :) nie każdy przecież lubi step :D
sloneczko1992
29 marca 2016, 14:22W Święta można było sobie pozwolić :) fajnie wyglądałaś w tym stroju :D
Glancusia
29 marca 2016, 16:19Dzięki <3
Anpio7
29 marca 2016, 07:02Brawo pięknie! Dzielna w święta z małymi grzeszkami, ale z jaką pasją taneczna. Podziwiam i cieszę się,że masz takie egzotyczne sportowe pragnienia. Tak trzymaj i się stój. Pozdrawiam serdecznie Ania
Glancusia
29 marca 2016, 13:19Też pozdrawiam! :D Niedługo dodam filmik Może kogoś zarażę :D bo to świetna sprawa jest :D