Zrobiłam małe toure de rodzinka. Podzieliliśmy się opłatkiem pogadaliśmy. I git. Na święta jadę do teściowej. W sumie podobno nic nie muszę szykować, bo pierogi jakieś kupią, śledzia się kupi, barszczyk się ugotuje i będzie gites :D Pytałam moze co zrobię, ale nie chcą, więc ojtam ojtam xDD
I tak piekę zakalce, gotujęza słone i za pieprzne zupy,przypalam bigos więc może lepiej xDDD
To mniej więcej ja kontra święta..
A ludzie czy to ważne? Żeby się kilka osób albo często jedna zajechała się, bo święta? Żeby sie kłócić o nie wiem zakupy, że ktoś nie kupił buraków, czy grzybów? Na lataniu po galeriach jak debil ? xDD
No dla mnie nie :D
Dla mnie święta to wspólne spotkanie przy stole, obowiązkowa pasterka, kolędy, coroczny spacerek wieczorny w 1 dzień świąt, oglądanie filmów i granie w gry rpg z górą mandarynek :D
I chyba tyle.. aż tyle.. Niektórzy nie mają tego. Mają trudne święta, nie tylko ze względów finansowych, ale i zdrowotnych, rodzinnych...
Życzmy tym osobom wszystkiego co najlepsze, zadzwońmy PAMIĘTAJMY!!
Dajmy im odrobinę miękkości a ta miękkość wróci do nas na pewno! <3 :3
Sunniva89
21 grudnia 2015, 11:34Bardzo dobre podejście do świąt i w tych czasach już rzadko spotykane :) Czytam Twój pamiętnik, bardzo przyjemnie się czyta Twoje wpisy, jesteś bardzo fajną dziewczyną :) I masz ładny brzuch, gładki i jędrny. Ja przy podobnej wadze mam galarete z rostępami zamiast brzucha :(
Glancusia
21 grudnia 2015, 15:49Dzięki :D to zależy dużo od anatomii. Mnie może brzuch nie załamuje, ale znowu nogi strasznie :< Mam nadzieję, że i one zejdą :3 Następnym razem dodam mój jadłospis i kolejne pomiary :3