Taaa... do mojej dietki dodałam ćwiczenia. Postanowiłam dwa razy w tygodniu chodzić na siłkę. No i znalazłam sobie ćwiczenia :D ładna pupa sama się nie zrobi. Odkopałam mój stepper, który był bardzo stylowym, designerskim wręcz wieszakiem na ubrania... Znalazłam zakurzone hantelki... Pizza dalej pachnie pizzą, czekolada dalej cięgnie, ale nie.. bez sensu... nie zjem przecież czekolady tyle męcząc się nad tymi brzuszkami. Nie po to chodzę na piechotę na uczelnię, żeby wszystko poszło w pizdu przez jedną czekoladę. Ile to potrwa nie wiem, ale wiem że zrobię wszystko, by nie jedzenie czekolady potrwało do - 40 kg i tego mi życzcie :D
Zostało - 36kg i wiem, że dam radę :D
papa grubasku :*
Niedługo nowa ja :D
I ćwiczenia na pupę :D
Nie wiem jak Wy, ale idę je robić <3
Nastazjaaa
3 listopada 2014, 20:15Komentarz został usunięty
havva82
3 listopada 2014, 19:54ja już dziś po siłce, ależ mi się nie chciało..tylko te zgrabne tyłki w całym internecie mnie podrywają o 6 rano z wyra. Z mojego stepera dziecko zrobiło warsztat samochodowy...hmmm...także tego
Glancusia
3 listopada 2014, 20:14Haha dziecko bezbłędne XD No te tyłeczki są extra :D muszę taki mieć i też po to łażę na siłkę :D
Nastazjaaa
2 listopada 2014, 22:02Powodzenia, trzymam kciuki :)
Glancusia
3 listopada 2014, 20:13Dzięki :D Ja też trzymam za Ciebie i innych :D
Nastazjaaa
3 listopada 2014, 20:18Wstawiłam komentarz nie tam gdzie trzeba... Staram się jeszczeogarnąć ta Vitalię... A napisałam wcześniej: Jaki śliczny uśmiech... Też jestem z Kielc i chętnie pochodziłam z Tobą na siłkę... Ale się właśnie wyprowadziłam... A czekolada zawsze będzie pachniała czekoladą i cala reszta słodkich pokus...