Hej dziewczyny!
Rany...właśnie wróciłam od koleżanki, z którą robię projekt...padam na twarz , a niby spałam te 7-8 godzin...Czuję się jak jakieś zombie A dzisiaj rano to czułam się po przebudzeniu jakbym zmartwychwstała, a nie zbudziła...bo już od jakiegoś czasu się nie wysypiam...co się dzieje...? Taki spadek siły w ostatnim czasie...a to jeszcze nie koniec mojego dnia roboczego...Musze pracować nad drugim projektem, który każdy robi indywidualnie...NIE MAM SIŁYYYY!!!
U mnie tak wygląda każdy dzień...-.-
Codziennie kładę się spać z myślą, że rano wstanę ok 7.30/8.00 i będzie pięknie...a tutaj...
Tak się właśnie zazwyczaj czuję...o.O Może dzisiejsza dawka ćwiczeń trochę mnie rozrusza...dzisiaj zjadłam też normalnie...to nie to, że nie jem czy coś...
Menu:
Śniadanie 9.00: 2 kanapki z chlebem pełnoziarnistym z szynką i pomidorem + Cappuchino
Obiad 13:00: Pieczony filet z piersi kurczaka, kalafior w sosie własnym, gotowane ziemniaki (kumpela robiła)
Na pewno do tego dojdzie jeszcze 1 troszkę większy posiłek, bądź 2 małe...jeszcze nie wiem na co mam ochotę...
Co do wczorajszych ćwiczeń. Nie zrobiłam Skalpelu Ewy, ale za to zrobiłam Tae Bo z Billi'm Blanks'em.
Trening na dziś:
1) Wyzwanie z Mel B dzień III
2) Skalpel Ewa Chodakowska
3) Squats Challenge dzień II
4) może dorzucę Tae Bo :)
Mam już dość wszystkiego...Zwłaszcza uniwersytetu...odkąd skończyłam maturę tj. 3 lata temu nie byłam na żadnych wakacjach... Już mi bokami wychodzi sesja, która trwa praktycznie do końca tych tak zwanych "wakacji"! To nie fair!
Marzą mi się wakacje nad morzem...Kocham morze tak bardzo, a już tyle lat tam nie byłam....Czasem basen to za mało...
Na koniec dorzucę parę motywacyjnych zdjęć, cobym nie rzuciła dzisiejszego treningu w cholerę, bo już tak dobrze mi idzie....
Może któraś z was ma jakikolwiek pomysł, co mogłoby być ze mną nie tak?? >.< Heeeelp!!!