Hej dziewczyny!
Właśnie ukończyłam 2 dzień wyzwania z Mel B...Ułiiii!!!! Pośladki, uda, ramiona i brzuch mnie palą...żywy ogień!!! Nie no, aż tak źle nie jest...co prawda czuję swoje mięśnie i to nawet bardzo, ale jest to raczej przyjemny ból bo zaraz do mózgu dotarły endorfinki Dzisiaj poszło mi lepiej niż wczoraj! Jestem z siebie baaardzo dumna
Teraz mogę zabrać się za swój projekt a przed snem zrobię sobie Skalpel i może ćwiczenia z Giladem...No właśnie...tutaj na chwilkę zrobię stop...
Gilad Janklowicz (*1954) z Izraela, jest chyba najbardziej popularnym trenerem fitness w USA, który swoją przygodę ze sportem rozpoczął już w czasach liceum. W 1980 roku był nadzieją USA na medal olimpijski. W 1983 został wyemitowany jego pierwszy program fitness "Bodies in Motion" (Ciała w ruch). Od 2004 prowadził jeszcze parę innych programów z ćwiczeniami. Do tej pory są emitowane jego treningi i moim zdaniem są świetne, zwłaszcza te z początków jego kariery! Większość można znaleźć na Youtube Polecam każdemu, kto nie lubi monotonii w treningu
Poniżej jeden z jego treningów, chyba akurat tutaj cały :)
Dzisiejsze menu:
Śniadanie 8:00: Kromka chleba pełnoziarnistego z szynką i pomidorem
Przekąska (w pracy): Lody (Wiem, że nie powinnam, ale pracuje w kawiarni i po prostu mamy niesamowite lody...np. o smaku Joghurette...czy Kanapki mlecznej od Kinder, albo Snickers i Bounty...Ciastka Amerykańskie...są pyszneee!!!)
Obiad 16:00: 2 łyżki Muesli tradycyjnych od Sante, 1 płaska łyżka płatków owsianych błyskawicznych, 1 płaska łyżka otrębów pszennych od Sante, 2 pokrojone w kostkę plasterki ananasa z puszki, pół jabłka pokrojone w kawałki, łyżeczka miodu, 2 łyżki jogurtu naturalnego 0,1% Pychotka!
Kolacja: - (lub Kisiel Gellwe)
Tak się najadłam tymi muesli na obiad, że chyba zrezygnuję z kolacji :) Zamiast tego szklanka wody z płaską łyżeczką miodu i cytryną
Ok teraz czas na robienie projektu ;)
Przed snem może jeszcze do Skalpela i Gilada dorzucę Squats Challenge
Życzcie mi powodzenia ;) Buziaki! :*
szuszuszu
12 lipca 2014, 22:39gratuluję drugiego dnia ćwiczeń ;) ja dziś mówię pass!! leżę i myślę o tych twoich cholernych, ale za pewne pysznych lodach :/ ja też chcę takie lody... chodź nie byłam lepsza na przekąskę i kolację zjadłam hot- doga :/
GlamPop
12 lipca 2014, 23:01Właśnie skończyłam Tae Bo z Billi'm Banks'em...pot się ze mnie leje...właśnie wypacałam te cholerne moje lody :P I po co je jadłam ^^ No ale fakt pyszne były :D Dzisiaj odpuściłam Ewę, chociaż trening Billiego jest współmierny...Do tego dorzuciłam Squats, ale za to mój projekt leży odłogiem i kwiczy nie powiem... -.- Dammit! a miałam dzisiaj zrobić większą część -.- Jutro na pewno odbijesz trening ;) Buziaki :*