Witajcie!
Dziś trzeci dzień moich zmagań, póki co jestem z siebie bardzo zadowolona. Jem regularnie, 5 posiłków, nie bywam głodna pomiędzy i póki co nie kusi mnie by zejść na złą drogę ;) Jedyny minus taki, że nie zmotywowałam się jeszcze do ćwiczeń. Dziś się zobowiązuję, ze ruszę tyłek na stepper. Jak tu obiecam to będzie mi wstyd nie wykonać :D
Poza tym wydarzyła się dobra rzecz w moim życiu, dostałam się do szkoły podyplomowej do której bardzo chciałam iść co daje mi jeszcze większego kopa do pracy nad sobą. Zaczynam zajęcia już w ten piątek, stresuje się trochę, ale to raczej pozytywny stres i podekscytowanie szansą na spełnianie marzeń . Lecę poczytać co u Was :)
D.
Trendgirl
27 października 2018, 23:06Jak znajdziesz ćwiczenia, które będziesz robić z przyjemnością to będzie duużo łatwiej. Nic na siłę jak nie te to inne byleby ćwiczyć:)
annna1978
25 października 2018, 22:23Wspaniale:)))