W poniedziałek wstałam po 4 rano, wypiłam wode i kawe i byłam taka głodna, że :
Menu poniedziałek:
5:30 barszcz
10: ryba z surówką
14: kurczak z ryżem i surówką
18:00 barszcz
18:30 4wafle ryżowe z syropem z agawy
Trening =0
Zasnęłam wykończona
We wtorek miałam spotkanie ważne i nie miałam ochoty na jedzenie rano i nic nie mogłam przełknąć...
waga 64,8kg
Menu wtorek:
od 6:00 woda..
11:00 kawa
po powrocie waga 63,4kg
16: krokiety x2 z barszczem
17:00 pół paczki orzechów (120g)
20: chlebx3 z papryką i plastrami chudej piersi
Trening:0
Chciałąm zrobić ale pisałam z synem trudny referat i robiłam prezentację do 3 w nocy
Menu środa:
waga 65kg
6:00 woda kawa
8:30 3xjajo na miękko i chleb, herbata
12:00 2krokiety
14:00 parę orzechów z żurawiną i jogurtem i cynamonem
18:30 pierś duszona z kaszą i sałatą
Trening: o 20 zmusiłąm się do 50 min aerobiku
Tak podobnie działam jak są stresy, a teraz trochę znów są i nie mogę się zmusić do gotowania, więc zjadam resztki..Straciłam właśnie pół miesiąca. Od jutra się nie dam. Proszę trzymajcie kciuki i dajcie kopa!!!
gilda1969
15 stycznia 2015, 22:28Kopala w pupala i trzymam kciuki też! :))
sarenzir
15 stycznia 2015, 21:23kopię Cię straszliwie mocno ,ale błagam kopnij mnie też bo ja za miesiąc jadę na lotnisko i się do szybowca nie zmieszczę !
Nefri62
15 stycznia 2015, 20:29czasami inaczej się nie da. Pozdrawiam
Nowa30
15 stycznia 2015, 13:40Trzymam mocno kciuki!!!Bedzie dobrze :-)
gi.jungbauer
15 stycznia 2015, 08:40Nie powiedziałabym, że się przejadasz. Ale te krokiety? hmmm.
savelianka
14 stycznia 2015, 23:21ale w cale nie jest to złe menu. No może we wtorek zapóźno jeść zaczęłaś...