Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A tak w ogóle


Bo nie pisałam- byłam w Australii, ale to już nudne w sumie 🤪. Z ciekawszych miejsc, to byliśmy na Tasmanii, ale w zasadzie oprócz góry Wellingtona (gdzie się wjeżdżało samochodem) w Hobart i promu Devonport-Geelong to nic tam nie było.


No autentycznie NIC. Puste przestrzenie, zero cywilizacji. Queenstown - miasteczko gdzie kiedyś były kopalnie złota i innych metali - ciekawe, ale to w zasadzie jedyny błysk cywilizacji, zatrzymanej zresztą w XIX w.


Natomiast przez tydzień byliśmy w Nowej Zelandii - i tu przepadłam. Zakochałam się. Ludzie mówili, że to ich marzenie. Ja jechałam jako osoba towarzysząca i opieka dla moich i cudzych latorośli (chodzi o 14-letnią córkę i jej przyjaciółkę). Byłyśmy na południowej wyspie, mniej turystycznej, za to dzikiej i absolutnie cudownej. Na pewno wrócę co NZ, tym razem objadę północną wyspę, tę z Auckland, Hobbitami, Maorysami i gejzerami. My lecieliśmy do Queenstown (tak, ta sama nazwa- w Tajlandii jest kopia nazw miejscowości z NZ), objechaliśmy pół wyspy, do Christchurch nie dotarliśmy se względu na to, że chciałyśmy zaliczyć fiordy i Milford Sounds - i słusznie, bo to niezapomniane wrażenia. 

Aha, w Australii byliśmy na Sylwestrze w Sydney. Nooooo, powiem wam, że robi wrażenie!

Wracaliśmy przez Singapur i tym razem udało się zaliczyć Jewel.

Aha, w Australii prócz okolic Sydney, już nudnych jak flaki z olejem 🤪 byliśmy w Melbourne - ale byłam wkurzona do czerwoności, bo miałam zarezerwowany samochód w Geelong i co? I okazało się że oni nie respektują polskiego prawa jazdy! No szlag. Jakoś zarówno w NZ, jak w Tasmanii respektowali i nie było problemów. Był z nami mój tato z australijskim prawkiem, ale też był problem, bo kazali mu wpłacić depozyt, a on miał limit na koncie, bo miał próbę włamania na konto i mu bank nie przepuścił, a w tej dziurze banku nie było. Ja też nie mogłam zapłacić, bo musi być z konta kierowcy ; dlatego pojechaliśmy pociągiem i to za darmo, bo nie mieliśmy gotówki, a pani konduktorka nie miała terminalu. Po Melbourne właściwie tylko jest sens tramwajem lub metrem, no ale chcieliśmy jechać na wyspę Filipa na pingwinki. W NZ widzieliśmy, ale z daleka. Trudno. W Melbourne były tłumy, bo akurat Iga przegrywała na Australian Open. Ogólnie miasto ładne, ale wolę Sydney.

A teraz zapisałam się na warsztaty z Adamem Papke. Będzie ciekawie.

  • kasikkk123

    kasikkk123

    27 lutego 2025, 07:39

    Ahhh!!! Zazdroszczę ale w sensie pozytywnym takiej podróży!

  • kasiaa.kasiaa

    kasiaa.kasiaa

    26 lutego 2025, 06:52

    Piękna podróż ❤️

  • Berchen

    Berchen

    25 lutego 2025, 19:24

    Waaaw, waaaw, waaaaw🙈😅❤️, cos pieknego taka podroz 🎉

  • alexsaskee

    alexsaskee

    25 lutego 2025, 15:16

    Wow! Zazdro!!

  • izabela19681

    izabela19681

    25 lutego 2025, 14:11

    Cudowna podróż!

  • barbra1976

    barbra1976

    25 lutego 2025, 13:47

    No cudnie 😍

    • barbra1976

      barbra1976

      25 lutego 2025, 13:47

      Myślę, że to tasmańskie pustkowie bym zalubiała.

    • ggeisha

      ggeisha

      25 lutego 2025, 16:30

      Spoko pustkowie 👍

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.