Mam kolejnego morsa. Akwarela - praktycznie tylko 2 kolory - błękit ftalowy i szarość Payne'a, tylko okolice statku z sieną paloną i żółcią cytrynową.
I druga akwarela - na czrnym papierze (makabryczny!) - interpretacja wiersza Jana Brzechwy "Katar".
Malowanie z wyobraźni to moja pięta Achillesa, ale podoba mi się w mojej kompozycji punkt zbieżny w ustach Katarzyny - w końcu to ona zaraziła całe miasto.
kasiaa.kasiaa
1 lutego 2024, 07:44Ciekawie 😊
barbra1976
30 stycznia 2024, 12:33Za czasów covida ten drugi dostałby bana 🤣
ggeisha
30 stycznia 2024, 16:51🤣🤣🤣
hanka10
30 stycznia 2024, 18:16😁