Sobie żyję. Takie obrazki wysyła mi mój mąż:
więc Auriska zostaje. Tym bardziej, że mam ją na spółkę z moim tatą, który oczywiście nie ma nic przeciwko temu, żebym ją sprzedała, ale w lipcu tu przyjedzie i będzie jeździł na wieś, woził różne graty, więc niech to robi Auriską. Ravki się uczę. Chwilowo przełączyłam na tryb eco, jeżdżę wolno, bo po mieście i tak szybko nie wolno (nomen omen). Nie pozwala mi przekraczać dozwolonej prędkości. Nie pozwala mi zjechać z pasa ruchu. Pieszych też nie pozwala przejechać, chociaż jeszcze nie próbowałam.
Zabawę mam z podłączeniem do telefonu, bo w zasadzie przez bluetooth łączy tylko z iOsem, a ja mam samsunga. Ale kupiłam takie ustrojstwo wielkości pudełeczka od zapałek, które robi taki myk, że mój telefon udaje, że jest iphonem. No i teraz to hula, z tym tylko zastrzeżeniem, że wszystko leci na bluetooth oprócz połączeń telefonicznych. To mi się nie podoba. Bez sensu. Musi to jakoś zadziałać.
Kupiłam sobie chałwę. Grecką na miodzie z czekoladą i skórką pomarańczową na wierzchu. To jest zło absolutne, bo chałwę kocham miłością nieograniczoną i dlatego jej przez 40 lat nie jadłam. A teraz sobie jem. Nie dam rady więcej niż kawałeczek, bo mnie mdli. Dlatego ten kawałek, który kupiłam będę miała na długo.
Młodsza miała przyjaciółkę na nocowanie na 2 dni. Wczoraj były w parku wodnym, dzisiaj na trampolinach. A ja w tym czasie sobie biegałam. Robiły kruche ciasteczka z m&m'sami i czekoladę z kawałeczków różnych czekolad (mleczna, deserowa, biała, karmelowa i różowa) z dodatkami oreo, liofilizowanych malin i truskawek, orzechami i migdałami. Wygląda to obłędnie i będzie na dłuuugo. Grunt, że miały fajny czas.
Miałam dawno temu kaszaka na plecach. Wielkości kostki do gry, bolesny. Zanim znalazłam jakiś tetmin do chirurga, już mi to zaczęło schodzić. Kiedy poszłam na wizytę całkiem zanikł, ale lekarz to wymacał i miałam zaklepany termin na wycinanie. Ale dokładnie tego dnia, kiedy miałam się zgłosić na zabieg moja mama dostała zator i trafiła do szpitala. Nie miałam głowy do wycinania czegokolwiek i nie poszłam na zabieg. A teraz to znowu mi się uaktywniło. Jest wybrzuszone, czerwone i boli. Pomaga jak się posmaruje maścią z antybiotykiem i zaklei plastrem. Wiem, że powinnam to usunąć, ale wnerwia mnie to umiejscowienie. Wiem, że to wylazło, bo mi to podrażnia ramionko od stanika biegowego. I nadal będzie to podrażniać. Więc gdyby był zabieg, to musiałabym robić przerwę w bieganiu. Na razie biegam codziennie. Ale nie dużo. Będzie cieplej, wskoczę na rower.
Dobra, idę odwieźć przyjaciółkę Młodej.
KochamSiebie2020
14 marca 2023, 09:28Mój ex tez miał na plecach takiego dużego. Jak się wyciskalo go to śmierdział niesłychanie, nawet T-shirt w tym miejscu i to po prysznicu. Trzeba wyciąć nie ma rady.
ggeisha
14 marca 2023, 10:56W życiu bym tego nie wyciskała! Po maści z antybiotykiem zmniejsza się. Termin do lekarki rodzinnej mam na za tydzień. Wcześniej nie ma miejsc. Pewnie do tego czasu zniknie całkiem.
kasiaa.kasiaa
14 marca 2023, 08:30Z kaszakiem to i ja walczę
ggeisha
14 marca 2023, 10:57A jak walczysz?
kasiaa.kasiaa
14 marca 2023, 21:16Przestałam, bo co go wycisnęłam, usunęłam to wracał. Panikowałam. Teraz wiem, że jak urośnie, muszę go wycisnąć. Mało przyjemne...
ggeisha
15 marca 2023, 06:30Ja bym nie dała rady wyciskać. Ani fizycznie - bo nie sięgnę tam, ani psychicznie - po prostu bałabym się.
kasiaa.kasiaa
15 marca 2023, 06:38Mnie sam kiedyś pękł, więc wiedziałam co i jak. Ciężkie to dziadostwo jest.
ggeisha
15 marca 2023, 11:55O matko. Bolało, czy wręcz przeciwnie, ulżyło, jak pękł?
kasiaa.kasiaa
15 marca 2023, 20:06Mój nie bolał. Przeszkadzał bardziej
PACZEK100
13 marca 2023, 09:23Fajne zajęcia miały dziewczyny, sama bym zjadła i taka czekoladę i chałwę o jakiej piszesz:) a kaszaka.koniecznie usuń!
ggeisha
13 marca 2023, 09:51Tak, poszłam do mojej rodzinnej po skierowanie do dermatologa lub chirurga, ale nie ma miejsc. Spróbuję jutro.
ognik1958
13 marca 2023, 07:30moze coś wiecej o odchudzaniu bo to temat "gorący" dla nas wszystkich
ggeisha
13 marca 2023, 07:32O odchudzaniu nie będzie. Nie mam.potrzeby odchudzania od kiedy nauczyłam się szanować swoje ciało.
ognik1958
13 marca 2023, 07:12Komentarz został usunięty
Berchen
12 marca 2023, 20:48U mniecdslo sie polaczyc corolle z samsungiem bez problemow. Mam nadzieje ze twoja mama juz czuje sie dobrze. Umow sie na uduniecie tego chocbys miala biegac bez🙊, to wazne.
ggeisha
12 marca 2023, 23:20Mama umarła wtedy. Usunę to, ale muszę zaleczyć. W stanie zakażenia nie można.
Berchen
13 marca 2023, 05:18Boze, bardzo ci wspolczuje, bardzo.
ggeisha
13 marca 2023, 07:31Moja mama była (dosłownie) tykającą bombą. Miała dwie sztuczne zastawki, całe życie musiała ściśle kontrolować inr (krzepliwość krwi) i nie był to jej pierwszy zator. W sumie żyła prawie 90 lat, odeszła szyblo, bezboleśnie.
Berchen
13 marca 2023, 08:07❤️