prawie wzorowo. 0 słodyczy, od środy 0 piwa, jedzonkowo o.k.
ćwiczenia wg planu, a6w pólmetek, hulahop prawie codziennie wykonane, rowerek codziennie też - w piatek była dłuższa wycieczka 131km - 6,5h czystej jazdy.
dzisiaj (a wzasadzie wczoraj) dostałam @ i obżarłam się jabłkami, więc się nie ważę i nie mierzę, bo brzuchol mam wydety jakbym miała zaraz odfrunąć.
Dzisiaj był zasłuzony odpoczynek (tylko a6w). kurcze nawet nie spodziewałam się, że dojdę z a6w do połowy, a tu surprise i wiem, że to skończę choć nudne jak flaki z olejem.
Lacrymosa
21 września 2009, 20:03prawdopodobnie dlatego że Pani córka jest być może od zawsze szczuplutka :) a w moim przypadku schudnięcie objawia się właśnie "kościostością" w górnej partii ciała :/
RadGor
24 sierpnia 2009, 10:57i dyscyplinę i zamiłowanie do ruchu.
Daria78
24 sierpnia 2009, 08:35131km!!! impresive!!!
tru...
24 sierpnia 2009, 06:59... a jak trzaskasz takie kosmiczne trasy na rowerQ to mam pytanie: (tylko sie nie smiej) czy Tobie też tak tyłek sie poci po dłuzszej jeździe i jak schodzisz to masz dwie mokre plamy na posladkACH??? czy może Ty uzywsz tych profesjonalnych spodenek dla kolarzy z wszywką, bo ja się jeszcze takich nie dorobiłam, hi, hi... ???