Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Profesjonalista


Od kilku miesięcy dni robocze spędzam w Warszawie. W każdą niedzielę wieczorem wsiadam do autobusu jadącego tam, a w piątkowe popołudnia wracam do domu. Z wielkim plecakiem. Klasyczny słoik.

W stolicy pracuję dla firmy S., przygotowując projekt dla banku A. W ostatni piątek poproszono mnie o krótkie wsparcie projektu dla banku B. Razem z kolegą mieliśmy podjechać do klienta i spróbować sprawdzić dlaczego program zgłasza błędy.

Wszystko dobrze, tylko oprócz problemów informatycznych należało rozwiązać przy okazji kilka problemów logistycznych: przejazd przez Warszawę w godzinach szczytu, kolegi nigdy na oczy nie widziałem, krótki czas (bilet na powrót zarezerwowany) i ten wielki plecak. Ostatecznie ustaliliśmy: czekam na kolegę w tym miejscu, kolega jedzie czarnym BMW, a ja będę stał w czarnej kurtce i z plecakiem.

Czekam w ustalonym miejscu. Wąską ulicą przesuwa się sznur samochodów. Nie spodziewałem się, że po naszych drogach jeździ tyle BMW. Do tego wszystkie czarne. Mam wrażenie, że BMW jest produkowane tak jak stary ford T. W dowolnym kolorze, pod warunkiem, że jest to kolor czarny. W ciągu dziesięciu minut naliczyłem osiem sztuk. W końcu kolejny kierowca daje mi znaki, żebym wsiadał. Wrzucam plecak, witam się z kierowcą i jedziemy do klienta. Plecak zostaje w samochodzie, a my wchodzimy do biura.

U klienta czas szybko mijał. Zrobiliśmy to co było do zrobienia, ustaliliśmy co dalej. Wyszliśmy z banku. Odebrałem plecak i poszedłem w kierunku przystanku, z którego miałem pojechać na Dworzec Zachodni. I w tym momencie zrobiło się nieco chłodniej. Kurtka! Kurtka została w biurze u klienta! Kolega odjechał. Ja z wielkim plecakiem. No trudno. Trzeba przez to przejść. Wracam do klienta. Na plecach garb. Przechodzę kolejno przez portiernię, sekretariat, pokój informatyków. Wszędzie "Przepraszam, zostawiłem u Państwa kurtkę". Wszędzie z plecakiem. 

Starannie wypracowany wizerunek profesjonalisty diabli wzięli...

  • gi.jungbauer

    gi.jungbauer

    2 czerwca 2014, 13:07

    :)

  • Sheng2

    Sheng2

    2 czerwca 2014, 08:10

    :) dobre. Myślę że jak rozwiązaliście mu problem to i tak uważa Was za fachowców. Zresztą nie można wykluczyć że połowa ludzi którzy Cię widzieli z tym plecakiem to też słoiki :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.