Trening mentalny wg. rad Marysieńki. Nie mogłem biegać, więc wyobrażałem sobie siebie na mecie kolejnych biegów. I tak ćwiczyłem prawie cały tydzień. Przy okazji trenowałem coraz dłuższe dystanse. Umowiłem się na Bieg Rzeźnika . Umówiłem się na czerwiec 2012r. :) Bieg Rzeźnika to zawody rozgrywane w Bieszczadach na dystansie około 80 km. Limit czasu: od wschodu do zachodu słońca (ok 16h). Ćwiczyłem intensywnie. Trening mentalny - to jest to!!
Przy okazji zaplanowałem kilka treningów letnich (w Sudetach) które mają mnie przygotować pod ten bieg.
W końcu wczoraj nie wytrzymałem - i pobiegłem spokojne 15 km. Oko nie boli - ale jak łatwo się domyślić, rzeczywiste 15 km jest znacznie bardziej męczące od mentalnych 50.
Gerhard1977
28 lutego 2011, 09:35Ja się jednak bardziej męczę podczas rzeczywistego biegania. Ale brakowało mi tego.
mate1
28 lutego 2011, 09:23wiesz co??? Jesteś niesamowity!!! Mentalne bieganie no nie źle Ja bym mogła tak pobiegać we śnie zresztą często mi się to zdarza okropnie się przy tym męczę.