Wielki Czwartek. A ja jeszcze nie gotowa ze wszystkim. Tak sobie planowałam że zrobię wcześniej zakupy, owszem zrobiłam tyle że poźniej się okazało, że jeszcze wielu rzeczy brakuje. Jestem wykończona. Mały plus jest taki że nawet niewiele zjadłam i wczle nie czuję się głodna. W moim przypadku jak się porządnie zmęczę to jeść mi sie nie chce.
Moje menu:
Śniadanie: 3 małe kromki pełnoziarnistego pieczywa + mała paróweczka z indyka (zjadam resztki z lodówki przed piątkiem :)
II śniadanie: ostatnie jabłko w domu
Obiad: ziemniaczki + jajko sadzone + kalafior
Podwieczorek: nie byłam głodna
Kolacja: już nie byłam głodna :)
Moja motywacja:
Miała być na ślub koleżanki ale się nie zmieszczę :(
augenblick
8 kwietnia 2012, 22:31niedługo się zmiescisz, zobaczysz:)